Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

niedziela, 2 grudnia 2012

Jesienny umilacz - grejpfrut od Joanny

Witajcie :)
Obiecane pierniczki już zrobiłam, czekają tylko na lukrowanie, ale to już przed samymi Świętami :) W następnym poście przedstawię Wam przepis i cały proces ich tworzenia wraz ze zdjęciami, które starałam się na bieżąco robić :) Mam nadzieję, że część z Was zainspirują lub skłonią do wykonania domowych wypieków, które bardzo polubił mój kot! :) Tak, tak, ukradł już ich kilka, pogryzł i roztrzaskał na podłodze :)

A tymczasem, dzisiaj kolejny z jesiennych umilaczy - mój zdecydowany faworyt w dziedzinie peelingów, znany Wam dobrze i niejednokrotnie recenzowany na blogach:

Peeling do ciała z grejpfrutem

Joanna Naturia

Cena: ok.4,50zł, pojemność: 100ml



OPIS PRODUCENTA: Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy z grapefruita oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca

MOJA OPINIA: O tych peelingach pisano już tak dużo, że żadne moje słowo raczej nie będzie dla nikogo zaskoczeniem :) Do wyboru mamy wiele różnych zapachów peelingów. Mają piękne zapachy, bez różnicy, który wybierzemy - wszystkie pachną pięknie :) Ponadto jest gruboziarnisty, zawiera wiele drobinek, które dokładnie peelingują ciało, nie podrażniając skóry. Przy okazji dobrze myje ciało. Nie uczula i nie przesusza skóry. Kosmetyk jest wydajny i bardzo tani :) Największą wadą jest dla mnie opakowanie, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, ciężko jest wydobyć produkt, co widać po opakowaniu mojego kosmetyku - całe jest zgniecione :) Po drugie - zdecydowanie za małe. Wiem, że są również większe opakowania - sama miałam takie z marakują bodajże, jednak oceniam tę sztukę :) Podsumowując, niesamowita jakość za małe pieniądze - zdecydowanie niejednokrotnie go jeszcze zakupię :)

Moja ocena: 6-
Minusik za opakowanie, z którego ciężko wydobyć kosmetyk. Poza tym - mój ideał! :)

Używałyście? Byłyście zadowolone? :) A może polecacie inne kosmetyki do ścierania naskórka?

Buziaki, Moshi ;*

23 komentarze:

  1. Ja swój gruszkowy już wykończyłam. Teraz mam hawajskiego ananasa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A u siebie wczoraj pisałam o żurawinowym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja używałam truskawkowego ale nienawidziłam jego zapachu- może skusze się na jakąś inną wersję zapachową :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię ten kosmetyk- miałam truskawkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo ;p również o nim pisałam, wczoraj tylko o zapachu porzeczki .
    Lubię je, ale tego zapachu jeszcze nie miałam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierniki <3 Też niedługo muszę upiec :)
    Jeśli chodzi o peelingi to te z Joanny są moimi ulubieńcami!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zapach grejpfrutowy:) a te peelingi sa bardzo przyzwoite - ja miałam wersję z imbirem i truskawką :) czekam na pierniczki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam z nim do czynienia i sama się sobie dziwię :) Następnym razem jak będę w drogerii na pewno go wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też używałam pellingu z Joanny i byłam z niego bardzo zadowolona. Grejpfrutowego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest mój faworyt ♥ GREJPFRUT LOV FOREVA ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie używałam, ale moja koleżanka kilka zapachów i bardzo lubi :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kosmetyki Joanny powoli zdobywają me serce :) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :) Sorry, że się ostatnio u Ciebie rzadziej pojawiałam, ale mam w szkole totalny zajob i nie mam czasu praktycznie na nic... :/ Mam nadzieję, że wybaczysz blogowej koleżance :)
    A co do peelingu : zużyłam już chyba 10 opakowań i co tu dużo mówić - też uwielbiam! Opakowanie mi nie przeszkadza, bo jest idealne na wyjazdy - mała pojemność - oszczędność miejsca :)
    Pozdrawiam!
    Angelene. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. A tak w ogóle, dopiero teraz się zorientowałam, że jakimś cudem nie mam Cię w blogrollu - nadrobiłam już zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubie peelingi z joanny. Jestem z nich bardzo zadowolona + za zapach( każdy pachnie pięknie) + za konsystencje i drobinki. jednak opakowanie tak jak wspominasz mogło by być zrobione z troszke miększego materiału.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj chyba nie ma osoby, ktora by ich nie znala! Ja rowniez jestem nimi zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie mialam nigdy ..ale wielokrotnie juz czytalam ze naprawde sa to swietne peelingi:))) kupie kiedys na pewno:))))pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. grejfrut to zdecydowanie nie moja nuta zapachowa. co chwila gdzieś czytam, że są takie dobre, więc wierzę Ci jak najbardziej. ja ostatnio mam malinowy peeling też joanny i jest spoko, a na pewno pachnie niesamowicie ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. może trochę nie na temat, ale masz pięknego kota! Strasznie chciałabym mieć właśnie takiego w przyszłości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot piekny i dziekuje ale niestety nie moj, a mojego chlopaka ;) swojego buraska niedlugo pokaze ;)

      Usuń
  20. Mnie najbardziej pasuje peeling arbuzowy Tutti Frutti Farmony...:) BAJKA....!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)