Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

wtorek, 20 maja 2014

Ogromniasta prośba od studentek PG :)

Cześć Dziewczyny! :)

Dziś wyjątkowo nie będzie recenzji, ale proszę Was o drobną, ale bardzo dla nas ważną przysługę.

Proszę kliknijcie w link http://www.ajzedoeg12.geodezja.pl/
Nic więcej, tylko jeden klik :)

Już mówię o co chodzi - nie jest to żadne naciąganie, ani fałszowanie statystyk.
Jesteśmy studentkami Geodezji i Kartografii (tak, studiuję GiK :)) i bierzemy udział w projekcie Politechniki Gdańskiej. Właściwie to jest to element zaliczenia informatyki - musimy nauczyć się promować stronę, a nasza ocena zależeć będzie od pozycji wyżej wymienionej strony w Google.
Innej opcji nie ma - musimy prosić o kliki :)

Tak więc, jeśli możecie poświęcić te 2 sekundy - prosimy kliknijcie :) http://www.ajzedoeg12.geodezja.pl/

Dziękujemy i pozdrawiamy! :))


czwartek, 15 maja 2014

W drewnianym pudełku... taaaakie słodkości! Chocobox na Dzień Matki :)

Cześć! :)

Dzień Matki już za pasem, a więc najwyższy czas rozejrzeć się za czymś idealnym na tę okazję. Ja swój podarek mam już skompletowany, więc (mając cichą nadzieję, że moja Mama nie wejdzie na bloga do weekendu :)) mogę pochwalić się jego częścią.

Pamiętacie jak dwukrotnie już wychwalałam Wam czekoladki Chocobox? TUTAJ i TUTAJ :)
Jak to mawiają, do trzech razy sztuka, a więc dziś ponownie narobię Wam smaka na te pyszności. Jednak tym razem - coś nowego. Dwa poprzednie 'razy' kusiłam się na bloczki z własnym tekstem i grafiką. Tym razem moja inwencja twórcza była znikoma, a gotowe czekoladki tak kusiły... I z pomocą przyszły mi gotowe szablony na Dzień Matki, które możecie znaleźć TUTAJ.

wtorek, 13 maja 2014

Babydream - krem do pielęgnacji twarzy i ciała niemowląt i dzieci

Choć z markami rossmannowskimi mam styczność dopiero od niedawna, to muszę przyznać, że już znalazłam kilka perełek, które prawdopodobnie na stałe zagoszczą w mojej kosmetyczce. Kosmetyki te, jak każda z Was wie są tanie, a jakością w większości przypadków nie ustępują swoim droższym odpowiednikom.

Dzisiaj o kremie, który choć przeznaczony jest dla niemowląt, stosowany jest na mojej dość wymagającej skórze.

BABYDREAM
KREM DO PIELĘGNACJI TWARZY I CIAŁA NIEMOWLĄT I DZIECI

niedziela, 11 maja 2014

Balsam do ciała ziołowy lukrecja gładka - Fitomed

O mojej fascynacji wręcz balsamami i ogólnym nawilżaniu ciała, stare czytelniczki wiedzą już od dawna. Przez moje ręce przewinęło się już tak dużo produktów tego typu, że prawdopodobnie nie byłabym w stanie tego zliczyć. Choć w tym momencie nie mam otwartych dwunastu nawilżaczy ciała (jak miało miejsce jakieś 1,5 roku temu), a jedynie trzy, to wciąż staram się dbać o moją skórę i próbować nowości, aż w końcu trafię na moją perełkę, z którą pozostanę na dłużej.
Do takich nowości należy balsam, o którym trochę szerzej opowiem dzisiaj...

BALSAM DO CIAŁA 
ziołowy LUKRECJA GŁADKA
FITOMED

czwartek, 1 maja 2014

Tradycyjny krem nawilżający od Fitomed

Wy też poddałyście się zakupowemu szaleństwu w Rossmannie? Ja, choć zapierałam się rękoma i nogami, ostatecznie stwierdziłam, że potrzebuję naprawdę wielu produktów i tak w moje ręce trafiła naprawdę spora ilość nowych rzeczy :) Oczywiście nie ominęłam również -49% promocji i wyszłam w zeszłym tygodniu z podkładem, a dziś z CZTEREMA nowymi tuszami do rzęs... Przynajmniej mam teraz zapas :)

_
Kiedyś kiedyś recenzowałam krem do twarzy od Fitomed KLIK. Byłam z niego bardzo zadowolona, bo naprawdę fajnie nawilżał, a przy tym nie zapychał. Dlatego też jednym z produktów, które wybrałąm przy kontynuacji współpracy z tą firmą był właśnie kolejny krem do twarzy. Jak się spisał tym razem? Zapraszam do lektury :)

KREM NAWILŻAJĄCY TRADYCYJNY
woda z kwiatu pomarańczy, kompleks nawilżający, olejek rokitnikowy, olejek geranium
FITOMED

sobota, 19 kwietnia 2014

Zapachy do mieszkania od Brait

Niedawno Was męczyłam olejkami do kominków zapachowych, a dziś znowu przychodzę z zapachami, jednak tym razem tymi, których zadaniem jest bardziej zadbanie po prostu o ładny zapach w domu, niż umilanie nam długich wieczorów przy świeczkach i dobrej książce.
Powtórzę się po raz setny, ale wszelkie zapachy po prostu uwielbiam - i nie ważne czy są to perfumy, wody toaletowe, olejki zapachowe czy... odświeżacze powietrza. Wszelkich tego typu rzeczy nigdy nie jest za wiele! :)

I tak oto w moje ręce niedawno trafiły za pośrednictwem BestImage, dwa odświeżacze powietrza od Brait - są one teraz do kupienia niemalże w każdym większym sklepie z artykułami drogeryjnymi, więc bardzo łatwo dostępne. Do tego ciekawa formuła z pływającymi kulkami żelowymi... Szczegóły poniżej :)
Ponieważ zasada działania obydwu zapachów (ja posiadam różową i zieloną wersję zapachową) jest taka sama, różnią się jedynie zapachem, pozwoliłam sobie na napisanie jednej, wspólnej recenzji dla obydwu :)

PRZEPRASZAM ZA BRAK MOICH ZDJĘĆ, PRZEZ ROZTARGNIENIE PRZED WYJAZDEM NA ŚWIĘTA MÓJ APARAT POZOSTAŁ W GDAŃSKU, A JA POST DODAJĘ W MORĄGU. PO POWROCIE NAD MORZE ZAMIENIĘ PONIŻSZE FOTOGRAFIE NA MOJE :)

BRAIT

piątek, 14 marca 2014

Sulphur dla problemowej skóry głowy.

Przyznam, że staram się powrócić do świata blogowego, jednak mam strasznie ograniczoną ilość czasu, dlatego też ograniczam się do minimum. Powolutku stopniowo, zaglądam na Wasze strony i mam nadzieję, że z czasem wrócę do pełni sił :)
Tymczasem by nie robić niepotrzebnego przestoju w pisaniu, dziś o dwóch kosmetykach, które zainteresują szczególnie te z Was, które próbują uporać się z kapryśnym skalpem - takim jak mój niestety...
Na temat stanu mojego skalpu mówiłam już niejednokrotnie, w dużym skrócie - jest strasznie wrażliwy i malutka zmiana wywołuje przesuszenie naskórka.

W sumie to cieszę się, że z recenzjami tych dwóch produktów przeczekałam tyle miesięcy. W tym czasie zużyłam po jakieś 4-5 butelek każdego z nich i jak się za chwile okaże, dopiero teraz mogę wydać jednoznaczną opinię na ich temat. Wydaje mi się, że lepiej będzie oceniać szampon i odżywkę wspólnie, gdyż razem mają dać zamierzony efekt. Do dzieła! :)

MINERALNY SZAMPON I ODŻYWKA ZDROJOWA
SULPHUR


niedziela, 9 marca 2014

Higiena intymna ziołowo

Pamiętacie jak jakiś czas temu pytałam Was o Wasze wrażenia dotyczące pianki i żelu do higieny intymnej od Elfa Pharm? Nadszedł moment, że i ja mam o tych kosmetykach już nieco wyrobione zdanie, więc jest to czas bym podzieliła się nim z Wami :)
Póki co w dziedzinie higieny intymnej kurczowo wręcz trzymałam się PlivaFem i Ziaji. Jednakże taka mała odskocznia od tych dwóch faworytów była przyjemnym doświadczeniem.
Zacznę od wielkich braw dla firmy za świetny kontakt oraz fachową i miłą obsługę mailową ;)) Odpowiedzi były szybkie, konkretne i rzeczowe, a to w kontakcie przez Internet jest dla mnie najważniejsze.

wtorek, 25 lutego 2014

Relaks dla zmysłów - olejki zapachowe

Niejednokrotnie wspominałam jak bardzo lubię wszelkie gadżety poprawiające nastrój i relaksujące. Jestem wręcz maniaczką wszelkich płynów do kąpieli, bąbelków, balsamów, smarowideł, pierdółek mających pachnieć w pomieszczeniu czy... olejków zapachowych.
Swój pierwszy kominek kupiłam ze 2-3 lata temu. Podał mi się, bo był prosty, walcowaty, nie zajmował dużo miejsca, ale... był czarny. Idealnie wkomponowywałby się w nowoczesny wystrój mebli na wysoki połysk, jednak do 'zwyczajnego' mojego pokoju pasował jak pięść do nosa. Nie powiem, bo nie szukałam specjalnie jakiegoś nowego kominka, ale wtedy ni stąd ni zowąd nawiązałam współpracę z firmą AROMAS. W związku z tym, że blog był zawieszony, miałam bardzo dużo czasu na wypróbowanie tych produktów, które otrzymałam (a był to śliczny kominek i pięć cudownych zapachów, które wybierałam sama). Na zdjęciach zużycie części płynów jest znikome, gdyż zdjęcia są dość stare, obecnie wszystkie olejki są już na wyczerpaniu, a ja zaczynam polować na kolejne zapachy.

Post z ich recenzjami postanowiłam podzielić na dwie części by nie zanudzić Was ilością produktów. Dziś prezentuje moje trzy ulubieńce.

wtorek, 11 lutego 2014

Odpoczynek! :) | Zestaw od Elfa Pharm

Nareszcie jestem w domu :) Przede mną tydzień w moich rodzinnych stronach, choć słowo 'odpoczynek' jest tu bardzo na wyrost - nadchodzące siedem dni muszę spędzić w ramionach matematyki przygotowując się do egzaminu... Niemniej jednak cieszę się, że udało mi się wyrwać z Gdańska.
Ostatnio na blogach było mnie mniej, głównie w komentarzach, ponieważ czekało mnie starcie z fizyką - jedyne co mogę stwierdzić to to, że coraz bardziej nienawidzę tego przedmiotu. I to się nigdy nie zmieni. Jednak jestem, i będzie mnie tu więcej jak tylko uporam się z dwoma ostatnimi zaliczeniami.
A do pokazania mam dla Was sporo :)

Przede wszystkim chciałam dziś Wam serdecznie podziękować, za wszystkie cudowne komentarze pod pierwszym postem po powrocie. Te wszystkie ciepłe słowa umocniły mnie tylko w przekonaniu, że uwielbiam to, co robię :) Jesteście wielkie i kochane! :*
__
Wracając do tematów bardziej kosmetycznych - zapewne jestem jedyną znaną mi osobą, która jeszcze nie miała w swoich łapskach nic firmy Elfa Pharm. Dobra, w łapskach miałam, ale nigdy nie używałam. Każda z Was na pewno kojarzy kosmetyki Green Pharmacy. Ciemne, brązowe buteleczki z jasnymi etykietami o ziołowych motywach. Dużo się o nich naczytałam, kilka razy już prawie wkładałam je do koszyka, jednak ostatecznie rezygnowałam i wracałam pokornie do dobrze znanych mi marek. Jednak te produkty przeznaczone były zwykle do skóry głowy - włosów. Szampony, odżywki, olejki...

środa, 5 lutego 2014

Walentynkowe czekoladki od Chocobox

Pamiętacie jak ileś tam miesięcy temu chwaliłam się współpracą, w ramach której sama miałam możliwość zaprojektować i wybrać (a później zjeść) przepyszne czekoladki od Chocobox? Pewnie większość z Was nie pamięta, więc przypomnę TUTAJ.

środa, 29 stycznia 2014

Powrót do świata żywych - naturalnie od Fitomed

JESTEM! :))
Podejrzewam, a nawet jestem pewna, że większość z Was już dawno straciła wiarę w to, że wrócę do świata blogowego, jednak tutaj mała niespodzianka - wracam, z nowymi siłami, kosmetykami, całkiem zmienionym nastojem, życiem i w ogóle pełna nowej energii :) Co więcej tym razem faktycznie wracam, a nie jak pół roku temu - na post czy dwa.
Co u mnie i czemu nie pisałam? Duża część z Was wie, więc nie będę się zbytnio rozwodzić nad moją prywatą, bo nie lubię tego. Naszły duże zmiany już w kwietniu i chyba ta przerwa od 'obowiązku' wobec czytelników była mi potrzebna. Musiałam odżyć by nauczyć się żyć na nowo. I w ten sposób spędziłam całe wakacje od kwietnia do października - na dobrej zabawie, braku problemów i ogólnie dążeniu do znalezienia mojego własnego, prywatnego, małego szczęścia :) Patrząc na to z perspektywy czasu wyszło mi to całkiem nieźle.
W październiku nastąpił mały przełom, o którym kiedyś niejednokrotnie wspominałam i na który tak długo czekałam - przeprowadziłam się do mojego ukochanego Gdańska, rozpoczęłam studia, ponownie zmieniłam życie (bo niestety już teraz muszę pamiętać również o zrobieniu obiadu, wstawieniu prania czy zrobieniu zakupów - Mamusia nie pomoże :)) i tak sobie żyję do teraz. Raz jest lepiej, czasem ilość obowiązków mnie przytłacza, ale chyba nigdy nie byłam szczęśliwsza. Cóż, przy takim wsparciu u boku... :)) :*

Największe podziękowania za to, że zdecydowałam się wrócić do pisania należą się mojej Mamie i kochanemu Mężczyźnie :* Już dawno chciałam to zrobić, ale dopiero oni mnie zmotywowali i... Jestem :)

Dość tego dobrego, wracamy do pisania!
Najpierw wygramolę się z zaległych recenzji (tak, tak, wciąż je mam...) a tuż po tym przedstawię, standardowo, kilka moich prywatnych perełek wśród całkiem niedrogich kosmetyków :)

Dziś coś z Fitomed, czyli firmy, którą chwaliłam już kilka miesięcy temu za naturalność oraz bardzo, bardzo fajną skuteczność :) Przed Wami kompleksowa pielęgnacja dla cery tłustej i trądzikowej...