Obiecane pierniczki już zrobiłam, czekają tylko na lukrowanie, ale to już przed samymi Świętami :) W następnym poście przedstawię Wam przepis i cały proces ich tworzenia wraz ze zdjęciami, które starałam się na bieżąco robić :) Mam nadzieję, że część z Was zainspirują lub skłonią do wykonania domowych wypieków, które bardzo polubił mój kot! :) Tak, tak, ukradł już ich kilka, pogryzł i roztrzaskał na podłodze :)
A tymczasem, dzisiaj kolejny z jesiennych umilaczy - mój zdecydowany faworyt w dziedzinie peelingów, znany Wam dobrze i niejednokrotnie recenzowany na blogach:
Peeling do ciała z grejpfrutem
Joanna Naturia
Cena: ok.4,50zł, pojemność: 100ml
OPIS PRODUCENTA: Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy z grapefruita oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca
MOJA OPINIA: O tych peelingach pisano już tak dużo, że żadne moje słowo raczej nie będzie dla nikogo zaskoczeniem :) Do wyboru mamy wiele różnych zapachów peelingów. Mają piękne zapachy, bez różnicy, który wybierzemy - wszystkie pachną pięknie :) Ponadto jest gruboziarnisty, zawiera wiele drobinek, które dokładnie peelingują ciało, nie podrażniając skóry. Przy okazji dobrze myje ciało. Nie uczula i nie przesusza skóry. Kosmetyk jest wydajny i bardzo tani :) Największą wadą jest dla mnie opakowanie, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, ciężko jest wydobyć produkt, co widać po opakowaniu mojego kosmetyku - całe jest zgniecione :) Po drugie - zdecydowanie za małe. Wiem, że są również większe opakowania - sama miałam takie z marakują bodajże, jednak oceniam tę sztukę :) Podsumowując, niesamowita jakość za małe pieniądze - zdecydowanie niejednokrotnie go jeszcze zakupię :)
Moja ocena: 6-
Minusik za opakowanie, z którego ciężko wydobyć kosmetyk. Poza tym - mój ideał! :)
Używałyście? Byłyście zadowolone? :) A może polecacie inne kosmetyki do ścierania naskórka?
Buziaki, Moshi ;*
Ja swój gruszkowy już wykończyłam. Teraz mam hawajskiego ananasa :)
OdpowiedzUsuńA u siebie wczoraj pisałam o żurawinowym :)
OdpowiedzUsuńja używałam truskawkowego ale nienawidziłam jego zapachu- może skusze się na jakąś inną wersję zapachową :D
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kosmetyk- miałam truskawkowy :)
OdpowiedzUsuńOoo ;p również o nim pisałam, wczoraj tylko o zapachu porzeczki .
OdpowiedzUsuńLubię je, ale tego zapachu jeszcze nie miałam .
Pierniki <3 Też niedługo muszę upiec :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi to te z Joanny są moimi ulubieńcami!
Uwielbiam zapach grejpfrutowy:) a te peelingi sa bardzo przyzwoite - ja miałam wersję z imbirem i truskawką :) czekam na pierniczki:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam z nim do czynienia i sama się sobie dziwię :) Następnym razem jak będę w drogerii na pewno go wezmę :)
OdpowiedzUsuńTeż używałam pellingu z Joanny i byłam z niego bardzo zadowolona. Grejpfrutowego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTo jest mój faworyt ♥ GREJPFRUT LOV FOREVA ♥
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam, ale moja koleżanka kilka zapachów i bardzo lubi :3
OdpowiedzUsuńKosmetyki Joanny powoli zdobywają me serce :) :)
OdpowiedzUsuńHej :) Sorry, że się ostatnio u Ciebie rzadziej pojawiałam, ale mam w szkole totalny zajob i nie mam czasu praktycznie na nic... :/ Mam nadzieję, że wybaczysz blogowej koleżance :)
OdpowiedzUsuńA co do peelingu : zużyłam już chyba 10 opakowań i co tu dużo mówić - też uwielbiam! Opakowanie mi nie przeszkadza, bo jest idealne na wyjazdy - mała pojemność - oszczędność miejsca :)
Pozdrawiam!
Angelene. :*
Oczywiście, że wybaczam ;* :)
UsuńA tak w ogóle, dopiero teraz się zorientowałam, że jakimś cudem nie mam Cię w blogrollu - nadrobiłam już zaległości :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie peelingi z joanny. Jestem z nich bardzo zadowolona + za zapach( każdy pachnie pięknie) + za konsystencje i drobinki. jednak opakowanie tak jak wspominasz mogło by być zrobione z troszke miększego materiału.
OdpowiedzUsuńOj chyba nie ma osoby, ktora by ich nie znala! Ja rowniez jestem nimi zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńnie mialam nigdy ..ale wielokrotnie juz czytalam ze naprawde sa to swietne peelingi:))) kupie kiedys na pewno:))))pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńgrejfrut to zdecydowanie nie moja nuta zapachowa. co chwila gdzieś czytam, że są takie dobre, więc wierzę Ci jak najbardziej. ja ostatnio mam malinowy peeling też joanny i jest spoko, a na pewno pachnie niesamowicie ;D
OdpowiedzUsuńmoże trochę nie na temat, ale masz pięknego kota! Strasznie chciałabym mieć właśnie takiego w przyszłości:)
OdpowiedzUsuńKot piekny i dziekuje ale niestety nie moj, a mojego chlopaka ;) swojego buraska niedlugo pokaze ;)
UsuńMnie najbardziej pasuje peeling arbuzowy Tutti Frutti Farmony...:) BAJKA....!!!
OdpowiedzUsuń