Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

niedziela, 4 listopada 2012

Zaczynamy / Moje podkładowe cudeńko :)

Cześć! :)
Nazywam się Monika i od dłuższego czasu zaglądam na wiele blogów, podziwiając Was wszystkie za upór i talent :) Po dłuższym namyśle, lekkiej namowie mojego chłopaka i przełamaniu oporów postanowiłam spróbować swoich sił w pisaniu własnej strony. Nie będę ukrywać, że moim bzikiem jest makijaż i gotowanie. Początkowo na blogu będę zamieszczać swoje własne, SUBIEKTYWNE recenzje i opinie na temat używanych przeze mnie kosmetyków, głównie tych tańszych, gdyż wierzę, że wśród kosmetyków ze średniej czy nawet niższej półki można wynaleźć diamenty :) Z czasem mam nadzieję, że przełamie się do zamieszczania własnych makijaży, ale nie łudźcie się - nie jestem mistrzynią w tym fachu :) Mam nadzieję, że będę się tu dobrze bawić i motywować do pracy.

Żeby nie marnować czasu, już dziś zacznę od recenzji podkładu, który od pierwszego użycia stał się moją perełką. Początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Umówmy się - nigdy nie trafiłam na podkład, który kosztowałby poniżej 30 zł, a spisywałby się co najmniej dobrze. A tu niespodzianka!

INGRID COSMETICS IDEAL FACE

LUKSUSOWY JEDWABISTY FLUID


Cena: ok. 16 zł, pojemność: 35 ml


OPIS PRODUCENTA: Twoja twarz zachowa idealny wygląd, gdy sięgniesz po nowy liksusowy fluid Ideal Face o lekkiej aksamitnej konsystencji, który dzięki swoim właściwościom gwarantuje niezwykle trwały i efektowny makijaż na cały dzień. Innowacyjne kosmetyczne mikrosfery absorbują nadmierną ilość sebum, pozostawiając skóręaksamitnie matową. Mikronizowane pigmenty zapewniają doskonałe krycie oraz idealne dopasowanie do koloru skóry. Fluid zawiera składnik zwiększający trwałość makijażu, odpowiednio nawilża i wygładza skórę, perfekcyjnie kryjąc niedoskonałości. Zawartość naturalnej betainy stymuluje produkcję kolageny przez fibroblasty, dzięki czemu Twoja skóra staje się elastyczna, mocniejsza, a zmarszczki i bruzdy mniej widoczne. Twoja skóra pozostaje jedwabiście gładka i aksamitna w dotyku. Idealnie rozprowadza się na twarzy nie pozostawiając smug i przebarwień.
Filtr UV chroni przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych.

SKŁAD: Aqua, Cyclopentasiloxane, Hydrogenated Polydecene, Magnesium Silicate, Isohexadecane, Hydroxyethyl Urea, Betaine, Polyglyceryl-4-Isostearate, Cetyl PEG/PPG 10/1 Dimethicone, Cetyl Dimethicone, Hexyl Laurate, Glycerin, Ozokerite, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Phenoxyethanol, Magnesium Sulfate, Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Aceatate, Polyisobutene, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Triethoxycaprylysilane, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone +/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499.


MOJA OCENA: Posiadam dwa odcienie tego podkładu. Są to odcienie numer 15 - naturalny oraz 16 - brzoskwiniowy. Na zdjęciach tego nie widać (przepraszam za ich straszną jakość, jest już ciemno, a mój aparat wariuje bez lampy), ale numer 15 jest nieco jaśniejszy. Idealny na moją buzię na tą porę roku. 
Podkład jest bardzo trwały, spokojnie wytrzymuje na twarzy cały dzień bez żadnych poprawek, a mam cerę mieszaną, więc jest to wyczyn. Niestety po kilku godzinach ma tendencję do błyszczenia się, jednak wystarczy muśnięcie pudrem oraz bibułki matujące i po sprawie. Podkład jest niestety ciężko dostępny, trzeba go szukać w małych, prywatnych drogeriach, jednak zdecydowanie warto! Nie jest ciężki, nie powoduje u mnie żadnych wysypek (co jest dość częste) ani nie zatyka. Opakowanie również jest dopracowane co przemawia na jego korzyść (jestem sroką :D). Nie wysusza skóry, cera jest promienna i świeża, ładnie się wtapia.
Dużym minusem jest paleta odcieni - mamy do wyboru jedynie cztery odcienie, z których 15 jest najjaśniejszy, a 18 ma odcień skwarki :) Nie nadaje się więc dla osób o bardzo jasnej karnacji.

Moja ocena: 4+
Zdecydowanie polecam, za taką cenę warto przetestować na własnej skórze.

Tak oto przebrnęliśmy przez pierwszą notkę :) Mam nadzieję, że mój sposób prowadzenia bloga będzie się Wam podobał i zapraszam do częstych odwiedzin :) Pozdrawiam, Moshi ;*

26 komentarzy:

  1. lubię tego typu blogi, obserwuję :3
    jeśli podoba ci się u mnie, też możesz :>
    podkład może być fajny, ale mam już jeden w użyciu i drugi w zapasie. ale może kiedyś go spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny blog, naprawdę - zapowiada się świetnie!

    jeśli podoba Ci się mój, to zaobserwuj, ja twój właśnie zaobserwowałam ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. o! już mnie zaciekawiłaś tym podkładem! rozejrzę się przy zakupie nowego :)
    pisałaś, że dopiero zaczynasz, a początki bywają trudne więc już Ciebie dodaje do obserwowanych i zamierzam tutaj zaglądać :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny! Mam prośbę, powiedzcie mi co zrobić by dodać do obserwowanych, bo jestem zielona, a gdy klikam na 'Dodaj do witryny' to wyświetla mi się mój email bez zdjęcia i nazwy Moshi...

      Co do podkładu to szczególnie polecam do cery normalnej, żeby zminimalizować ryzyko błysku jednak naprawdę warto :)

      Usuń
  4. Zycze powodzenia w blogowaniu :)) Też niedawno zaczynałam hehe :) A podkład ciekawy :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    www.sayonaramoose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę powodzenia :) Jestem pewna, że dasz sobie znakomicie radę :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Witamy w blogsferze!!Zyczę powodzenia i satysfakcji z prowadzenia bloga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że nie tylko ja zadebiutowałam :) Oby tak dalej, bardzo dobra, szczegółowa recenzja :)
    Pozdrawiam,
    Angelene z bloga wing-of-angel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech te chłopaki namawiają do tego blogowania :) z przyjemnością będę obserwować Twoje poczynania :)Ja zaczęłam w styczniu i nie wyobrażam sobie życia bez tego:) co do tego jak się obserwuje, parę komentarzy wyżej to musisz tam swój profil uzupełnić :)
    pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dziękuję, spróbuję :) Ta namowa brzmiała "A czemu Ty nie założysz bloga?" - i to wystarczyło :D Już dawno nosiłam się z takim zamiarem :)

      Usuń
  9. Witamy w blogowym świecie :) Dziękuję za miły komentarz kobietko z Warmii :) Obserwuję i zapraszam do siebie na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. AAAA, jeszcze jedno, gdzie kupiłaś ten podkład?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład kupiłam w małej drogerii prywatnej. I tylko w dwóch w mojej miejscowości one są. Szukałam go w Rossmannie, Naturze i drogerii Aster, ale tam niestety nie prowadzą sprzedaży Ingrid :( Radzę zajrzeć do sklepików drogeryjnych. Ewentualnie na allegro również są tanie, ale nie masz możliwości sprawdzenia koloru :( Oczywiście, że zostanę u Ciebie na dłużej :)

      Usuń
  11. Bardzo interesująca recenzja :) Muszę wypróbować ! Obserwuję i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze go nigdzie u mnie nie spotkałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go nigdy nie widziałam, a może raczej nie zwróciłam na niego uwagi, dopóki nie poleciła mi go koleżanka pracująca w małej drogerii :)

      Usuń
    2. Rozejrzę się jutro u mnie :) Również obserwuję i czekam na więcej ! :)

      Usuń
    3. Kupiłam ją i stosuję już :) Zostawiasz ją na kilka godzin czy od razu spłukujesz :) ?

      Usuń
  13. Nie używałam tego podkładu ;) Bardzo fajnie tu u Ciebie, dziękuję za komentarz u mnie ;** Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  14. Nice post. New post on my blog.would you like to follow on GFC, bloglovin, Facebook and Twitter?? Let me know :)
    www.glamourchocolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie miałam nic z ingrid cosmetics. jakoś nie miałam okazji. z tanich a dobrych podkładów i dobrze matujących polecam pierre rene skin balance ;)
    PS zapraszam do siebie i zachęcam do przyłączenia się do orientalnej zabawy makijażowej

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę,że będę zainteresowana Twoim blogiem bo mój też powstał z myślą o makijażach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Firma Ingrid coraz bardziej podbija moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  18. tez posiadam ten podklad w odcieniu nr 17 uzywalam go w lecie i byl oki, pozdrawiam i zapraszam czesciej do siebie , dodaje do siebie i bede wpadac czesciej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam swój ulubiony podkład matujący z Lirene, ale i tak używam go rzadko, ponieważ wolę zmatowić sobie buźkę kremem z Garniera i delikatnie musnąć pudrem w kamieni :)
    Fajnie, że trafiłaś na niedrogi i odpowiedni dla Ciebie podkład :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)