Przepraszam za przerwę w postach, ale weekend przebiegł zdecydowanie inaczej niż przewidywałam :) Nie miałam kiedy cokolwiek napisać, jednak na bieżąco zaglądałam co u Was :)
Mam do Was pytanie - któraś z Was współpracowała z Firmoo? Dzisiaj dostałam maila od przedstawiciela tej firmy z pytaniem o współpracę :) Jakie są Wasze odczucia i uwagi dotyczące tego sklepu?
Przejdźmy do sedna. Dziś dawno nie widziana recenzja :) Przed Wami mały bubelek:
Fluid kryjąco – korygujący
Bell, Skin Correction System Cover Foundation
Cena: ok. 10zł, pojemność: 30ml
OPIS PRODUCENTA: Unikalna receptura fluidu zapewnia pełne, perfekcyjne krycie skóry.
Koryguje każdą jej niedoskonałość. Idealnie maskuje zmęczenie i stres,
zachowując jednocześnie naturalny wygląd skóry. Dzięki zawartości
silikonowych pigmentów fluid doskonale rozprowadza się nie pozostawiając
na twarzy nieestetycznych smug. Wygładza, intensywnie nawilża. Polecany
także dla osób o suchej skórze. Dostępny w 4 odcieniach: beżowy,
naturalny, cappucino oraz karmel.
MOJA OPINIA: Kosmetyk kupiłam, tak jak wiele innych dziewczyn, gdy cała seria Bell była w Biedronce :) Wiele razy używałam podkładów tej firmy i nie byłam bardzo zawiedziony, więc postanowiłam zaryzykować. Były to wakacje, moja cera bardzo opalona, więc zdecydowałam się na ciemny kolor - 04 Carmel. Jeśli chodzi o kolor, na tamten czas był idealny. Pięknie stapiał się ze skórą i nie pozostawiał smug. Niestety nie używałam go zbyt długo ze względu na bardzo gęstą i ciężką konsystencję. Miałam wrażenie, że zatykał mi pory, a skóra nie mogła oddychać. Mimo nałożenia matującego pudru, skóra bardzo się świeciła. Krycie było niezłe, ale nie doskonałe. Cera faktycznie wyglądało świeżo i naturalnie, ale przez krótki czas. Później fluid tracił trwałość. Poza tym zapach mi zdecydowanie nie pasował, a smarując się nim, miałam wrażenie, że oblepiam się miodem. Ponadto podkład ma tylko cztery warianty kolorów, wszystkie należą do dość ciemnych. Latem raczej nie używam na co dzień podkładów, więc być może do niego wrócę ze względu na odcień. Niemniej jednak nie polecam do codziennego stosowania, może zapychać.
Moja ocena: 3
Kolor świetny, ale tylko na lato.
Kolor świetny, ale tylko na lato.
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
Będąc wczoraj w Gdańsku (przepraszam Bella Emigrantka - nie miałam możliwości zrobić zdjęć ze względu na późną porę, choć naprawdę bardzo chciałam :(), odwiedziłam jedynie Rossmanna. Zapisałam długą listę kosmetyków do kupienia, jednak w moim koszyku znalazło się tylko kilka produktów. W większości nie znalazłam tego, co chciałam :(
TONIK OGÓRKOWY ZIAJA - od dłuższego czasu mój ulubiony tonik. Świetnie odświeża i oczyszcza twarz. Do tego bardzo tani. ok. 6 zł
KREM DO MYCIA TWARZY SYNERGEN - nowość w mojej łazience. Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami postanowiłam wypróbować. Nieco rzadka konsystencja. ok. 8 zł
ANTY-PERSPIRANT W KREMIE ACTIV ZIAJA - również nowość. Zachwycona blokerem z tej firmy, postanowiłam wypróbować kulkę z tej samej serii :) Ma piękny zapach.ok. 6,50 zł
MASECZKA PRZECIWTRĄDZIKOWA SYNERGEN - kolejna nowość. Dorzuciłam do koszyka łącznie z kremem do mycia. ok. 3 zł
CHUSTECZKI NAWILŻONE ALLOUETTE - od wielu miesięcy obowiązkowy przedmiot w mojej torebce. Użyteczne w każdej sytuacji, a do tego dużo chusteczek (25 szt.) w małym, lekkim opakowaniu :) ok. 3 zł
W najbliższym czasie spodziewajcie się recenzji. Mnie przede wszystkim ciekawi jak będzie się sprawował krem do mycia twarzy :)
Dostałam ostatnio również kolejną porcję próbek, które z chęcią wykorzystam - lubię próbować nowe kosmetyki :) W następnym poście dodam zdjęcie mojej kolekcji próbek, które czekają cierpliwie na wykorzystanie :)
Jak Wam minął weekend? :)
Buziaki, Moshi ;*
Przeoczyłaś notkę z wynikami konkursu ;p ;)
OdpowiedzUsuńsobota mi minęła pracowicie i aż 2 propozycje makijaży znalazły się na moim blogu. niedziela też w biegu.
OdpowiedzUsuńa jeśli o orient chodzi to rób w swoim czasie ;) no stress.
Używałam kiedyś podkładów z Bell i byłam z nich zadowolona, ale tego nigdy nie miałam i na pewno po Twojej recenzji go nigdy nie kupię :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne recenzje ;)
OdpowiedzUsuńMiałam podkład Bell matt control i właśnie ta jego ciężka konsystencja mi nie odpowiadała.
OdpowiedzUsuńTeż dostałam dzisiaj maila od Firmoo, ale nie wiem czy wszystko zrozumiałam bo trochę zapomniałam angielski :)
Dobrze wiedzieć jak się sprawuje ów podkład, też będę omijać go z daleka...:)
OdpowiedzUsuńjakoś do Bell nigdy mnie nie ciągnęło- oczywiście do podkładów i to chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny :-) fajny blog, zostaję :-)
OdpowiedzUsuńO widzisz, Bloker Ziaji Cie zachwycił a u mnie wywołał prawie że poparzenia :( Pierwszy raz moja skóra tak zareagowała na dezodorant is strasznie się przestraszyłam. A podkładu Bell nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa czułam na początku szczypanie, ale żadnego zaczerwienienia ani podrażnienia nigdy nie zauważyłam. Używam go już koło roku i jestem zachwycona :)
UsuńNie ma problemu, moze jeszcze trafi sie dobra okazja do strzelenia w Gdansku kilku fajnych fotek :) Berlin narazie jest szary jak srodek worka do odkurzacza,bo pogoda jest tragiczna, taka mglista. Jakbym teraz zobaczyla jakies fantastyczne foty morza to chyba bym sie rozplakala :D
OdpowiedzUsuńA co do posta- podoba mi sie okreslenie 'bubelek' :) Udalo ci sie na maxa ^^
Mnie weekend minął dziwnie szybko... Prawie zawsze tak jest... ;-/
OdpowiedzUsuńLekko piszesz, świetnie się czyta!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
moja siostra tez dzis dostalam maila od nich i wlasnie wybierala okularki :)
OdpowiedzUsuńtez mam ten tonik lubie go ale zeby robil wielkie wow to nie :/
OdpowiedzUsuń'wielkiego wow' nie robi, bo te wszystkie obietnice producenta nie są spełnione, ale moja skóra po nim jest naprawdę dobrze oczyszczona :)
UsuńKurcze a chciałam kupic bb krem z bell hymmm no ale moze okaze sie lepszy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam innego podkładu Bell (takiego w szklanej buteleczce z czerwonawą nakrętką) i nie było z nim tak źle, więc może warto spróbować :)
Usuń:) jak tylko go dorwę to kupię i zobaczymy :)
UsuńSzkoda, że podkład taki kiepski :(
OdpowiedzUsuńMoże też się skuszę na jakiś tonik z Ziaji, wiele dobrego słyszałam o różanym ;)
Nie ufam marce Bell - zawiodłam się kiedyś kilka razy i teraz nawet nie patrzę w ich stronę ;)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńZostałas przeze mnie zaproszona do akcji JESIENNE UMILACZE, jeśli masz czas i chęć się przyłączyć ZACHĘCAM :) jeśli nie, nie zmuszam :D lecz proszę o trzymanie kciuków za mnie, żeby udało mi się znaleźć mój Umilacz NUMBER ONE!
http://chabroweoczyani.blogspot.com/2012/11/jesienne-umilacze.html
No rzeczywiście kolorek na lato :P
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za tą firmą.
OdpowiedzUsuńI też dostałam propozycje współpracy od Firmoo i już wybrałam okularki;)
Ja również już dziś wysłałam zamówienie :)
Usuńnie znam, ale widzę, że niewiele straciłam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy podkładu Bell, nie jest drogi, ale skoro może zapychać... to chwilowo zostanę przy moim : )
OdpowiedzUsuńTeż dostałam maila z propozycją współpracy ;] Obecnie czekam na paczuszkę z okularami ;] Tak więc dużo jeszcze nie wiem, ale z tego co pisały dziewczyny, warto ;]
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o podkład, to ja już od dawna używam Gosha. Moim zdaniem, ważne jest, aby dobrać odpowiedni odcień, a także rodzaj podkładu kompatybilny do skóry. Gdy już trafi się na 'ten' właściwy można go używać latami... i zawsze będzie dobry :).
OdpowiedzUsuńxoxo :*
Życzę miłego dnia i zapraszam do siebie ;)).
Paczuszka wysłana ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńFajny blog :):), dodajemy do obserwowanych przez google i facebook liczymy na rewanż, u nas za to, ze obserwujesz i lubisz bierzesz udział w konkursie DO WYGRANIA paczki kometyków CHANEL YSL ETC :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia co do tego podkładu. Przymierzam się do tego kremu z Synergen :)
OdpowiedzUsuńOj też nie lubię jak podkład tworzy maskę - szkoda bo niektóre rzeczy z Bell są całkiem fajne:)
OdpowiedzUsuńNa podkłady Bell w ogóle nie zwracam uwagi.Wolę z innych firm.:)
OdpowiedzUsuń