Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

środa, 28 listopada 2012

Kocie oko :)

Hej :)

Po kilku postach dotyczących pielęgnacji ciała, przyszedł czas na nieco makijażu. Postanowiłam dziś przedstawić Wam mojego przyjaciela, którego poznałam całkiem niedawno, ponad miesiąc temu.
Po wielu miesiącach spędzonych z Eveline Celebrities, który bardzo szybko ścierał się z powieki i miał dość słaby kolor, ale przepiękne opakowanie, przyszedł czas na zmianę. Mój wybór padł na eyeliner, którego jeszcze nigdy nie miałam. Był niedrogi, w małym opakowaniu i cienkim pędzelkiem, czyli wydawał się wręcz idealny.

Liquid Eyeliner Waterproof

Essence

Cena: 10,99zł, pojemność: 3 ml



OPIS PRODUCENTA: Wodoodporny eyeliner w płynie z aplikatorem w postaci pędzelka. Nie zostawia smug i nie rozmazuje dzięki swojej długotrwałej formule. Cieniutki pędzelek powoduje, że zrobienie perfekcyjnej linii staje się szczególnie proste.


MOJA OPINIA: Po długim stosowaniu Celebrities z Eveline, byłam przyzwyczajona do dość słabych kresek. Po użyciu tego eyelinera byłam (i dalej jestem) pod ogromnych wrażeniem nasycenia koloru. Tusz jest idealnie czarny. Szybko zasycha, więc nie rozmazuje się. Ponadto mój wybór padł na wersję wodoodporną, więc trwałość jest świetna. Nawet po całym dniu, kreski nadal pozostają na swoim miejscu (może poza małymi wyjątkami, kiedy to szczególnie mocno tarłam oczy :)). Wodoodporność oczywiście pozostawia sporo do życzenia, bo nie wykąpałabym się w jeziorze czy morzu mając kosmetyk na powiekach. Jednak zwykły deszcz czy kilka łez nie niszczą efektu :). Cienki pędzelek jest bardzo precyzyjny i łatwo jest nim kontrolować grubość kreski. Starałam się to uchwycić na zdjęciu poniżej :). Małe opakowanie w tym przypadku jest zarówno zaletą jak i wadą. Lubię niewielkie kosmetyki, gdyż zajmują mało miejsca w kosmetyczce, głównie podczas wyjazdów :) Jednak małe opakowanie = krótka, mało poręczna rączka. Oczywiście dość szybko można się do niej przyzwyczaić, ale długa rączka Celebrities dużo pewniej trzymała się w dłoni. Wielkim plusem jest też cena. Niecałe 11 zł (a na promocjach nawet mniej), a efekt jest naprawdę świetny. Szkoda tylko, że nie ma innych kolorów. Należy jednak uważać by nie nałożyć zbyt dużo kosmetyku, gdyż wtedy tworzy się 'skorupka', która po pewnym czasie odpada.
Podczas zmywania eyelinera powstają kropki, które trzeba dokładnie zmyć z twarzy. Jest to efekt kruszenia, jednak ja go zauważyłam jedynie podczas zmywania makijażu.

Moja ocena: 5
Świetna trwałość i piękny, głęboki kolor, jednak opakowanie i wodoodporność pozostawiają wiele do życzenia.

Już w weekend biorę się za robienie moich ulubionych ciasteczek świątecznych - pierniczków/ciastek korzennych :) Oczywiście efektami się pochwalę na blogu :) A Wy? Robicie pierniczki lub ciasteczka korzenne? Ile czasu przed świętami bierzecie się za ich pieczenie? :)

Buziaki, Moshi ;*

29 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie piekłam pierniczków, ale w tym roku chce to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam na przemiennie eyelinera z Rimmel lub Essence. Z chęcią bym coś upiekła ale niestety jedyne co mi wychodzi do babka majonezowa także wypieki pozostawię komu innemu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam eyelinery z Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie umiem się posługiwać linerami w pędzelku, wolę pisaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej ale kolor ma głęboki ;) ja zamierzam jakiś sobie sprawić taki mea czarny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę nie mogę się nadziwić że piszesz o Eveline takie rzeczy :D hihi, ja lepszego niż on nie znalazłam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię eyelinery w żelu np. z Manhattan jest fajny.A co do pieczenia to mam dwie lewe ręce :( Niestety!

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam efekt oka z kreską...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też kiedyś nie mogłam nic znaleźć, ale wystarczyło znaleźć inny ciucholand i teraz często wychodzę z perełkami :)
    Ta lekcja z przygotowaniem maturalnym to po prostu zajęcia z moją wychowawczynią, która uczy nas też wosu i historii. Więc właściwie jedyne co się tam robi to właśnie zadania z wosu czy historii. Jak dla mnie stracona godzina, bo i tak nie zdaje ani tego, ani tego, a przeważnie nie mam co wtedy robić. I ogólnie nauczyciele nam organizują też zajęcia maturalne z innych przedmiotów. Jest godzinka dodatkowa z polskiego, z angielskiego, a nawet dwie z matmy. Szkoda, że u ciebie czegoś takiego nie organizują. Jak dla mnie to jest przydatne i na pewno pomaga. Przynajmniej mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie eyelinery z pędzelkiem są najlepsze ;) Zwłaszcza z Essence!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego eyelinera jeszcze nie miałam :D
    Zapowiada się super;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybym jeszcze umiała zrobić cienka, równą kreskę;)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam pierniczki ale specjalistką od nich u mnie w domu jest moja mama :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przyznać, że ie używam eyelinera. Kreski zawsze robię... cieniem do powiek :) I jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham mój z inglota i nie zamienię go na żaden inny. Kosztuje tylko 27 zł ( to nie wiele w porównaniu z innymi markami) a nie schodzi w ciągu dnia jest wodoodporny i idealnie utrzymuje się nawet na linii wodnej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie wygląda ;) ja używałam z ingrid bo tylko potrafię malować takim pisakiem :d

    OdpowiedzUsuń
  17. świetnie się zapowiada, a mi podooba mi się pędzelek♥

    OdpowiedzUsuń
  18. jak kupisz żelowy rimmela kiedyś to zaczniesz wyklinać te w pędzelku ;D ja tak aktualnie mam.

    OdpowiedzUsuń
  19. nie widziałam jeszcze nigdy tego eyelinera :)

    OdpowiedzUsuń
  20. odpowiedziałam na tag photoblog.pl/inspirations19

    OdpowiedzUsuń
  21. Przy dzisiejszym deszczu przydalyby mi sie same wodoodporne kosmetyki :D
    Czekam na fotki wypiekow :) Ja w tym roku nic nie pieke, bo dosyc pozno jade na swieta do rodzicow i zalapie sie najwyzej na lukrowanie piernikow :) Ale moja mama co roku robi ich tyle dla calej rodziny, ze malo mi rece nie odpadaja od tego lukrowania :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ja używam Miss Sporty, polecam, też jest świetny!:)

    pozdrawiam, R.L.

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja znowu uwielbiam Eveline Celebrities jest dla mnie najlepszy jaki miałam:)Mi się trzyma cały dzień i jak pomaluję rano tak do wieczora linia wygląda:)
    Czekam na Twoje ciasteczka,ja nigdy nie piekłam ale w tym roku obiecałam że spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja niestety nie korzystam z takich kosmetyków bo kiepsko wychodzi mi malowanie:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mm, ciekawy :)
    Obserwuję, mogę liczyć na rewanż? ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)