Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

środa, 13 marca 2013

Wysuszająco- zapychający krem od BingoSpa..

Pomiędzy piciem kolejnych filiżanek herbat i kaw od Skworcu, o którym pisałam poprzednio, testuję też inne rzeczy :) Niedawno pisałam o moim nowym cudeńku jakim jest peeling do twarzy od BingoSpa - o TUTAJ :) Zdania o nim nie zmieniłam i nadal go uwielbiam :) Niestety, gdy zostałam wybrana jako jedna z blogerek, do testów wybrałam również krem do twarzy z Zea Mays - jak możecie domyślić się po tytule postu - nie jest to zdecydowanie mój ulubieniec... Co więcej, to najgorszy kosmetyk jaki do tej pory recenzowałam...

Krem pielęgnacyjny z Zea Mays
BingoSpa

pojemność: 100g, cena: 14zł
by powiększyć zdjęcia wystarczy w nie kliknąć :)
OPIS PRODUCENTA: 
SKŁAD: 
kliknij by powiększyć

MOJA OPINIA: Wybrałam go, ponieważ zachęcił mnie jego opis ze strony internetowej - "Polecany dla cery mieszanej, tłustej oraz problematycznej (np. zmiany trądzikowe)"Właśnie taką cerę mam, a do tego ten olejek z kukurydzy - wydał się idealny.  Na początku krem wydawał się całkiem niezły. Całkiem przyjemnie pachnie - jest to dla mnie zapach ciężki do opisania, ale delikatny i przyjemny, na pewno niedrażniący. Konsystencja lekka, niezbyt tłusta, krem wchłania się natychmiastowo i zostawiał jedynie lekkie błyszczenie naskórka. Bardzo wydajny, podobnie jak w przypadku peelingu, wystarczyła odrobina kosmetyku by pokryć całą twarzy - byłam pełna nadziei. Niestety sielanka skończyła się już po dwóch/trzech dniach. Na mojej twarzy pojawiły się suche plamki, głównie na policzkach, czyli miejscu, gdzie nigdy się z nimi nie spotkałam (raczej spodziewałabym się ich w okolicach nosa). Niezrażona jednak nadal kontynuowałam aplikację dwa razy dziennie. Przyznam się, że nawet pod makijaż był niezły. Nic się nie rolowało, cera nadto się nie błyszczała (nie bardziej niż zwykle), a podkład wcale krócej się nie trzymał. Niestety w dalszym ciągu przybywało suchych plamek, a dodatkowo krem zaczął strasznie zapychać mi skórę. Wokół ust pojawiły się podskórne grudki, a na czole i przy nosie krostki trądzikowe. Od razu uprzedzam pytania - tak, jestem pewna, że to wszystko sprawka tego kremu. Z resztą z podobnym zdaniem spotkałam się już na innych blogach. Próbowałam dać mu kolejną szansę jednak za każdym razem  skutki były takie same - przesuszona skóra i wykwity na twarzy. Niestety mimo pięknego niemalże początku, krem musiałam odstawić. Miał nadawać się do cery trądzikowej, a powodował trądzik; miał pielęgnować a wysuszał. Choć w miejscach, gdzie nie było suchych plam, skóra była całkiem przyjemna w dotyku (ale nie nawilżona rzecz jasna). Krem przekażę mamie i jeśli jej zdanie będzie inne niż moje, oczywiście o tym napiszę. Może, wbrew zapewnieniom producenta, do cery normalnej będzie idealny :) 
Na składach się nie znam, więc po raz kolejny nie będę go oceniać, ale z tego co wiem i jestem pewna, parabeny w składzie nie są dla nas dobre, a tutaj niestety również się znajdują.
Opakowanie jest takie samo jak w przypadku peelingu - całkiem przyjemne dla oka - proste i estetyczne, a do tego szczelne. Jednak w porównaniu do poprzedniego kosmetyku, tutaj etykiety są trwalsze i nie rozmazują się napisy od mokrych dłoni. 
Ten krem możecie nabyć TUTAJ :)

Moja ocena: 2+
U mnie całkowicie się nie sprawdził. Może dla innej cery byłby idealny - mnie jednak zapycha i wysusza, więc nie polecam. Plus za opakowanie, ładny zapach, konsystencję i szybkie wchłanianie.

___
Znacie ten kosmetyk? Stosowałyście go? Może macie zupełnie inne spostrzeżenia niż moje?

Buziaki, Moshi ;*

53 komentarze:

  1. Ładne i wygodne opakowanie, ale co z tego, jeśli jesteś z niego niezadowolona. Ciekawe, czy faktycznie dla innej cery byłby lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju a ja planowałam jego zakup...muszę do dobrze przemysleć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przynajmniej wiem czego unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też kilka kremów zapycha niestety.. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam kosmetyków Bingospa :P Dodaje również :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Uh, to mnie nie zachęciłaś...nie sięgnę po niego :P

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że wprowadził u Ciebie tak mało przyjemne zmiany.
    Raczej go nie wypróbuję :) I tak mam problemy z cerą więc nie będę ich sobie dokładać nieodpowiednim kremem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ups. czasami zdarzają się buble. dobrze, że o tym napisałaś :) warto pisać negatywne opinie, żeby inne osoby się nie rozczarowały ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam. Chciałabym zaprosić Cię na "Książeczki synka i córeczki" oraz na "Babylandię" na dwie zabawy, w obu do wygrania ciekawe książki, ale nie tylko, bo jest również kilka sztuk biżuterii hand-made i drobiazgów do tworzenia biżuterii :) Nie chce narażać się wklejając bezpośrednio linki, ale jeżeli byłabyś zainteresowana to blogi znajdziesz w moim profilu :) Może miałabyś ochotę wziąć udział? Nie żebym namawiała, po prostu polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 2+, ciekawie, oj ciekawie :D
    Gdy zobaczyłam wstęp do postu o kremie z BingoSpa to miałam narzekać, że nie zdecydowałam się na niego... ale widzę, że dobrze postąpiłam :) Dzięki za obiektywna opinię ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, zapomniałam ! :)
      Pytałas się czy przeszkadzają mi włosy w codziennych czynnościach.
      Wiadomo, wchodzą tam gdzie nie powinny, ale przyzwyczaiłam się już ;) nawet znajomi przywykli do tego, że jedząc kanapkę moje włosy sa całe w okruszkach :D
      Nie wyobrażam sobie, bym miała skrócić je :((( nigdy ! ;)

      Usuń
  11. dobrze, że piszesz też negatywne opinie... przynajmiej ja się nie skusze wcale na niego!!! ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo wlasnie! wszyscy ostatnio zachwycaja sie Bingo Spa, a ja ciagle pisze, ze tego nie lubie. :)

    tak, wlasnie tuz przed przeczytaniem Twojego komentarza zastanawialam sie, czy moje komentarze dalej czesto trafiaja do spamu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. z pewnością po ten zapychacz nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam i jakoś mnie nie kręci ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O kremie nigdy nie słyszałam, ale po tej recenzji myślę, że do szczęścia nie jest mi potrzebny : ))
    Ehh ja właśnie straciłam wszystkie zdjęcia! Lepiej zgrywać je, ale np. partiami jeśli masz dużo. Bo ja niestety już nie mam fotografii z wakacji, wycieczek. Smutno mi aż jak o tym myślę! : )

    OdpowiedzUsuń
  16. dobrze wiedzieć co omijać z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że krem się nie sprawdził. Mam cerę mieszaną, więc zapewne u mnie byłoby podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm niby nie jest drogi, ale no nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  19. nie mam go:D i chyba nie żałuje;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojj, takiemu panu mówimy zdecydowane NIE! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam i nie spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślałam, czytając tytuł posta, że to wyszczuplający krem xD
    a to jednak zupełnie coś innego ;)
    ja nie miałam nigdy kremu do twarzy z Bingo Spa

    OdpowiedzUsuń
  23. nie znam go i po Twojej recenzji na pewno nie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. o kurczę... ale bubel z niego !

    OdpowiedzUsuń
  25. Spodziewałam się tego, dlatego wzięłam do twarzy tylko peeling bo nie ma dłuższego kontaktu ze skórą :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uuuuu :( krem dla skóry problematycznej powodujący problemy? Nieładnie! :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak to bywa z BingoSpa, jeden kosmetyk to rewelacja, drugi to totalna klapa-nigdy nie zrozumiem tego fenomenu..

    rudnicka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakoś kosmetyki tej firmy w ogóle do mnie nie przemawiają;/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja także mam cerę mieszaną, więc... nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja miałam maseczkę tej firmy i była to jedna z najgorszych maseczek jakie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  31. to zabieraj przyjaciółkę i w drogę!

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaczęłam go testować, ale zrobiły mi się dwa wielkie podskórne pryszcze, nie wiem czy to przez niego, ale boję się wrócić ponownie do testów!

    OdpowiedzUsuń
  33. Mnie też koszmarnie zapchał :( Robiłam do niego podejście 2x.

    OdpowiedzUsuń
  34. nigdy nie używałam produktów tej firmy, ale jakoś tak intuicyjnie wydaje mi się, że chyba są niezłe ;) pooozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  35. Już nie pierwsza taka kiepska opinia, więc się powstrzymam przed zakupem...:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam nigdy do czynienia z tym kremem, ale po tej recenzji chyba nie będę miała :P

    OdpowiedzUsuń
  37. nie miałam do czynienia z tym kremem i po przeczytaniu tej recenzji myślę, że nie będę miała :P

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie miałam okazji go stosować, ale to moze i dobrze . :)

    OdpowiedzUsuń
  39. sam tytuł jest niezwykle zachęcający :D

    OdpowiedzUsuń
  40. pierwsze słyszę o tym produkcie i raczej go nie kupię jeżeli ma tak zadziałać... ;o pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  41. lipa. mam cerę trądzikową i na pewno by się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  42. Szkoda, że się nie spisał. Ja posiadam z BingoSpa krem z kolagenem ale jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Skoro wysusza to na pewno bym po niego nie sięgneła;)

    OdpowiedzUsuń
  44. oj szkoda, bo peeling prezentuje się bardzo fajnie :))

    OdpowiedzUsuń
  45. a to lipka faktycznie jak wysusza:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Twoja recenzja jest kolejną iż ten krem zapycha, będę unikać- mam 2 inne z Bingo z olejkami i jeden jest ok, ale drugi właśnie zapycha (z olejkiem z pestek moreli).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)