Jakiś czas temu pokazywałam moją bardzo niespodziewaną przesyłkę od Credo PR. Tak jak zapowiedziałam - pierwszy z kosmetyków - guma do włosów HEGRON, trafił do mojego ukochanego :) Moje długie włosy nie byłyby chyba do tego zadania odpowiednie :)
Drugim z produktów - olejem ze słonecznika firmy ZielonyNurt, zajęła się moja mama, gdyż to ona zwykle zajmuje się gotowaniem u nas w domu :)
Zapraszam do lektury :)
GUMA DO WŁOSÓW
HEGRON
kliknij by powiększyć |
OPIS PRODUCENTA: Styling Guma to preparat do elastycznej stylizacji włosów, który dzięki sprężystej konsystencji pozwala modelować fryzurę w zależności od naszych upodobań wielokrotnie w ciągu dnia.
Opracowana na podstawie specjalnej profesjonalnej formuły, stwarza mocną strukturę włosów z matowym efektem, lekko akcentuje detale, plastycznie fiksuje kosmyki i nadaje włosom objętości. Formuła gumy zawiera bowiem prowitaminę B5 oraz specjalne odżywcze składniki, które poprawiają kondycję włosów, efektywnie nawilżają je i odżywiają. Wystarczy delikatnie opuszkami palców ułożyć supernowoczesną fryzurę, która podkreśli kosmyki i zaakcentuje pazurki.
SKŁAD:
kliknij by powiększyć :)
NASZA OPINIA: Jak już wspomniałam, gumę testował mój ukochany, który kiedyś namiętnie stosował kosmetyki tego typu. Od jakiegoś czasu zrezygnował, ale dla tej recenzji zrobił wyjątek :)
B. stwierdził, że guma jest wyjątkowo dobra, nawet bardzo. Dług utrzymuje włosy w takiej pozycji, w jakiej je ułożymy, a dodatkowo nie skleja włosów. Co więcej kompletnie nie jest widoczna na włosach, przez co nie uzyskujemy efektu gimnazjalisty, który dorwał się do żelu do włosów taty :) Zdziwiłam się, że jest ona tak delikatna dla włosów - gdyby nie to, że B. powiedział, że używał gumy do włosów, w życiu nie zgadłabym, że tak jest :) Włosy wyglądały naturalnie.
Kilka dodatkowych słów jeszcze ode mnie: guma naprawdę pięknie pachnie - jednak trudno jest mi opisać zapach :) Konsystencja jest półpłynna, jednak nie ma możliwości 'przelania się' przez palce, więc ubrania są bezpieczne. Kolor jest żółtawy, jednak na włosach nie zostawia żadnego koloryzującego osadu. Opakowanie wygodne, odkręcany słoiczek klasycznie wyglądający, ułatwia dostęp do kosmetyku i zwrot ewentualnego nadmiaru.
Podsumowując, naprawdę dobry kosmetyk za małe pieniądze - POLECAMY :)
___
OLEJ ZE SŁONECZNIKA
ZIELONY NURT
OPIS PRODUCENTA: Olej słonecznikowy pozyskujemy z najwyższej jakości ziaren słonecznika tłoczonych na zimno. Unikalna technologia zachowuje w pełni walory smakowe oraz zdrowotne naszego oleju. Charakteryzuje go bogactwo kwasów wielonienasyconych oraz witaminy E, które w dużej mierze są odpowiedzialne za obniżenie poziomu cholesterolu oraz wspomaganie i stymulowanie naszego układu odpornościowego. Olej słonecznikowy ma także szerokie zastosowanie w kosmetyce, stosowany na skórze ogranicza powstawanie zmarszczek oraz utrzymuje nawilżanie skóry.
Należy stosować go na zimno jako dodatek do surówek , oraz potraw duszonych i gotowanych. Nie należy go podgrzewać do temperatury 100 stopni.Bez dodatku konserwantów. Trzymać w chłodnym miejscu z dala od źródeł światła.
NASZA OPINIA: O tym ile czekałyśmy na ten produkt i jak bardzo firma nieprofesjonalnie traktuje swoich klientów (przynajmniej w moim przypadku) rozwodzić się nie będę, ponieważ mam ocenić produkt, a nie jego dystrybutora. Niemniej jednak nie mogłam pominąć faktu, że pani, z którą mailowałam kilkukrotnie wprowadzała mnie w błąd pisząc o wysyłce. Po tych, nie ukrywam bardzo nieprzyjemnych doświadczeniach, ze sklepu internetowego na pewno więcej nie zamówiłabym żadnego produktu.
Ale teraz o samym oleju: buteleczka ma pojemność 250ml, więc dość mało (choć są też większe wersje - za to plus). Olej zamknięty jest w ciemnej, szklanej butelce z nakrętką. Dużym minusem jest brak jakiegokolwiek dozownika - przez tak duży otwór wylewa się zbyt duża ilość oleju, a etykieta się zamacza, co widać na zdjęciach niestety. Zapach jest typowy dla oleju słonecznikowego, podobnie jak smak. Nie jest mocno wyczuwalny, nie zmienia smaku potrawy. U mnie w domu wykorzystywany jest głównie do surówek podawanych do obiadu - przede wszystkim greckiej oraz z kapustą kiszoną (niestety o zdjęciu pamiętałam tylko w przypadku tej drugiej).
Podsumowując, olej jest niezły, a dodatkowo naturalny. Gdyby był dostępny stacjonarnie, w nieco niższej cenie, zapewne skusiłabym się na niego ponownie.
___
Znacie te produkty? Używałyście ich?
Buziaki, Moshi ;*
Olej słonecznikowy lubię, choć mam z innej firmy. Guma do włosów - nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńPS. Chyba Ci urwało kawałek zdania (w opinii oleju).
Dziękuję - już poprawiłam :) Połowa zdania mi się przeniosła :)
Usuńolej słonecznikowy jest ekstra, a gumy uzywałam juz dawno temu i zawsze mi odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam gumy do włosów, ale były to czasy kiedy włosy były krótkie i chciałam z nich zrobić artystyczny nieład ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy:)
OdpowiedzUsuńmój kolega z klasy, taki lovelas jak żelem włosy wysmaruje to sypie się z nich, pełno białego nalotu, wygląda to tragicznie...
OdpowiedzUsuńDla mnie nowość;o
OdpowiedzUsuńNie nam tego oleju...
OdpowiedzUsuńGumy do włosów nie używałam, za to lubiłam kiedyś wygładzać końcówki włosów woskiem
OdpowiedzUsuńOlej słonecznikowy jest genialny do wszystkiego ♥
OdpowiedzUsuńma inną konsystencję niż inne poprzednie moje lakiery, ale jest trwały. jeśli będziesz miała możliwość go zakupić to polecam! :D
OdpowiedzUsuńsłyszałam wiele dobrego o tym oleju słonecznikowym, jednak nie używałam go nigdy:)
OdpowiedzUsuńoj ja też nie mogę doczekać się lata i tych wszystkich owoców. Mrożone to nie to samo!:))
guma do włosów nie dla mnie. nie lubię takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Nigdy nie używałam gumy do włosów ;) Jedynymi produktami do stylizacji włosów, które używam jest pianka i lakier ;)
OdpowiedzUsuńnie stosuje takich dodatków do fryzur hi hi
OdpowiedzUsuńapetyczna salatka
OdpowiedzUsuńNie lubię gum do włosów, zawsze mam wrażenie że bardzo je sklejają. Stawiam na lakier albo piankę :)
OdpowiedzUsuńja również nie uzywam gumy:D nawet i chłóp mój trzyma sie od niej z daleka:)
OdpowiedzUsuńno, ja pewnie zacznę ją pisać dopiero w maju :D
OdpowiedzUsuńOlej słonecznikowy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNo to bardzo współczuję matury, a co rozszerzasz? : ) Ja mam to szczęście, że chodzę do gimnazjum połączonego z liceum, więc przez cały okres tych egzaminów mamy sporo wolnego i dużo zastępstw. Czyli szykuje nam się bardzo stresujący czas, będę trzymała kciuki za nas : )) :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie używałam gumy do włosów, teraz nawet z rana mi się nie chce nic z nimi robić, po prostu rozczesuję, żadnej specjalnej fryzury. A z olejem nie za ciekawa sprawa, ja akurat zawsze do sałatek używam oliwy z oliwek, choć cena dość wysoka. Ale lubię potrawy z jej dodatkiem ;).
Matematyka i angielski :)
UsuńNie znam gumy do włosów a olej to oczywiście bardzo przydatny dodatek do wszelakich potraw :)
OdpowiedzUsuńta guma mnie zaciekawiła,chociaż mój H nie używa tego typu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńChyba Twoje trzymanie kciuków przynosi szczęście :D
OdpowiedzUsuńOlej slonecznikowy świetna rzecz:)
OdpowiedzUsuńz tych produktow znam surowke xD a nazwa "guma do wlosow" zawsze mnie fascynowala.
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów :) gumy do włosów- innej firmy używałam gdy miałam krótkie :D
OdpowiedzUsuńOleeej ze słonecznika słyszałam, że jest bardzo dobry <33
OdpowiedzUsuńZapraszam ; www.everyday-smart.blogspot.com
Nie znam tych kosmetyków :) nie stosuję ani gumy ani olejów, ale zastanawiam się czy ta guma nadawałaby się do utrwalania fal, które tak ciężko staram się wydobyć z moich włosów :)
OdpowiedzUsuńFajne recenzje ;d
OdpowiedzUsuńgumy do włosów nie używam, olej czasem, ale głównie oliwę :)
OdpowiedzUsuńO, muszę się rozejrzeć za tą gumą do włosów, bo mój Luby używa ale efekt jak uzyskuje jest zbyt... posklejany! I zależałoby mu(mi/nam:P) na taki bardziej naturalnym wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale gumę do włosow też bym pewnie oddała mojemu mężczyźnie XD
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest świetna :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz sie spotkalam z takimi kosmetykami ... :)
OdpowiedzUsuńGuma do włosów od Hegron jest moją ulubioną, kiedyś nawet o niej napisałam- jest po prostu rewelacyjna :-) Generalnie nie wyobrażam sobie stylizacji loków bez użycia gumy :-)
OdpowiedzUsuńrudnicka.blox.pl
olej - tak, guma - nie ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ani 1 ani 2, na chwilę obecną preferuje tylko olej lniany
OdpowiedzUsuńw życiu nie miałam gumy na włosach, nie moja bajka :P
OdpowiedzUsuńKiedyś kiedy miałam prostą grzywkę próbowałam utrzymać ją na miejscu za pomocą takich specyfików, ale słabo mi to wychodziło :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńPowiem ci szczerze, że nie wiedziałam, że jest jakaś guma na włosy.
OdpowiedzUsuńAle jakoś oba produkty mnie nie przekonują - choć napisałaś świetną recenzje
Cześć, wiem, że nikt nie lubi spamu, ale jeśli on jest przydatny? Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie http://insuperable-blog.blogspot.com/2013/03/urodzinkowy-konkurs.html, do wygrania Loreal Super Liner Gel Intenza 24H Żelowy eyeliner z pędzelkiem Pure Black. !Wygrywają 3 osoby!
OdpowiedzUsuńJako, że mam krótkie włosy to bardzo lubię tą gumę :) Wylądowała w ulubieńcach marca :)
OdpowiedzUsuń