Dzisiaj przychodzę do Was znowu z nietypową recenzją, ale jakby tak dłużej podrążyć - nierozerwalnie związaną z tematyką urodowo-zdrowotną :) Zabierałam się do niej przez naprawdę długi czas, bo testowałam dość długo, ale nie mogłam się zebrać z powodów osobistych. A teraz bez zbędnych wstępów - zapraszam dalej :)
FILTR DO WODY
AQUAPHOR AMETHYST
FILTR:
MOJA OPINIA: O filtrach dzbankowych do wody zrobiło się ponownie głośno jakiś czas temu. Początkowo patrzyłam na ten 'wynalazek' z dużym przymrużeniem oka, dopóki, jak to zwykle bywa, nie spotkałam się z nim oko w oko :)
Nigdy w życiu nie piłam wody prosto z kranu. Uważam, że to niezdrowe, a taka woda zwyczajnie nie jest smaczna. Początkowo filtr ten miał mi służyć również głównie do odfiltrowania wody przed jej przegotowaniem, ale po jakimś czasie postanowiłam ją wypróbować 'na surowo'. Filtr usuwa prawie wszystkie zanieczyszczenia, więc nie pochłaniam chloru, metali ciężkich itp. Dodatkowo taka woda naprawdę mi posmakowała. Zwykle po kupieniu wody gazowanej odgazowywałam ją, gdyż tylko taka mi smakowała (zwykła woda niegazowana to już nie to samo :D), a woda filtrowana jest smaczna (o ile w takich kategoriach możemy ją rozpatrywać :)). Jest klarowna, brak w niej cząsteczek chloru, a ile można oszczędzić na kupnym napoju! :)
Jeszcze jakiś czas temu zaśmiałabym się, gdyby ktoś powiedział mi, że będę piła zwykłą wodę, a tu proszę :) Dodatkowo woda przefiltrowana i ugotowana nie powoduje osadzania się kamienia w czajniku.
Parę słów o samym filtrze...Dzbanek jest elegancki, prosty, przeźroczysty z czerwoną nakładką. Nie szpeci kuchni, a można nawet stwierdzić, że ją uzupełnia. Nie jest mały, ale gdyby taki był, co chwilę musielibyśmy go uzupełniać. U mnie w domu stoi na stole kuchennym.
Dzbanek wyposażony jest w manualny miernik zużycia filtra. Przy każdym otwarciu i zamknięciu kratki, przez którą wlewamy wodę (zdjęcia niżej), przesuwa nam się pokrętło, a my możemy orientacyjnie szacować zużycie filtra. Wyposażony jest również w miarkę, ile wody jeszcze zostało. Na naczyniu dojrzymy również logo firmy. Filtr posiada zamykany 'dziubek' przez co nic nam nie wleci do wody. Pokrywa jest zdejmowana, a całość prosto skonstruowana, więc mycie go nie sprawia problemu.
Dzbanek jest solidnie wykonany, nic się nie wylewa, nie pęka i zapewne wytrzyma jeszcze długi czas.
Jeśli jeszcze nie macie w domu takiego urządzenia to serdecznie polecam. Można zadbać o swoje zdrowie, urodę (nawilżenie skóry od środka) oraz portfel (koniec z kupnem wód w butelkach).
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ:)
A dodatkowo, jeśli macie w domu dzbanki filtrujące, teraz możecie je wymienić na nowe!!! Szczegóły w linku wyżej :)
Używacie filtrów do wody? :)
___
Już w sobotę spotkanie w Olsztynie z moimi kochanymi blogerkami! :) Nie mogę się doczekać i oczywiście pokazać Wam fotorelacji :) W trakcie długiego weekendu w końcu będę pracować, a w przyszłym tygodniu wyjeżdżam, ale w miarę możliwości postaram się dodawać posty regularnie i zaglądać również do Was :)
___
WISH ME LUCK! :)
Buziaki, Moshi ;*
Ja mam spotkanie w Poznaniu niedługo i także się nie mogę doczekać...:)
OdpowiedzUsuńmam identyczny dzbanek :)
OdpowiedzUsuńJa mam taki sam, tylko czarny, i bardzo sobie chwalę, jest mega wydajny i świetnie wodę filtruję ;)
OdpowiedzUsuńno niezle, niby dzbanek a tyle daje zdrowszej wody :)
OdpowiedzUsuńAle fajny jest ten czajniczek :)
OdpowiedzUsuńNie powiem dałaś mi do myślenia z tym :)
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet
świetny sprzęcik, na pewno przydatny w codziennym życiuu :)) Powodzenia ;**
OdpowiedzUsuńoo przydatne :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego czajniczka, ale recenzja skłoniła mnie do poczytania więcej o tym cudzie :-))
OdpowiedzUsuńrudnicka.blox.pl
nie używam chociaż w ostatnim czasie zastanawiałam się nad kupnem butelki filtrującej :)
OdpowiedzUsuńprzydałoby się takie coś! nie cierpię wody z kranu, nawet przegotowana jest dla mnie ble i w ostateczności
OdpowiedzUsuńCiekawy wynalazek, ale nie używam:)
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania!
Oj przydałby się taki dzbanek z filtrem.
OdpowiedzUsuńOd lat w kuchni stoi taki dzbanek, ale nie piję wody prosto z niego ;)
OdpowiedzUsuńło matko! jak ja nie cierpię chlorowanej wody, a niestety nasza to aż śmierdzi na kilometr...przydałby się taki filtr ;)
OdpowiedzUsuńmam taki dzbanek innej firmy, ale jakoś nie przepadam za taką zwykła wodą, wolę gazowaną
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam takiego użądzenia. mieszkam na wsi i mamy dość dobrą wodę.
OdpowiedzUsuńu nas w łodzi woda jest okropna... też takie coś by się więc przydało
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jest mi takie urządzenie przydatne, ponieważ mieszkam na wsi i wodę mamy świetną, ale wiem że w miastach jest okropna.
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad kupnem takiego dzbanka, ale jak na razie jeszcze nie kupiłam go. Może w przyszłości.
OdpowiedzUsuńJa tam piję kranówę :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie korzystałam w takiego dzbanuszka :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby się taki bo wodę pochłaniam ostatnio hektolitrami ale właśnie z butelek bo jest mi wygodniej ;P
OdpowiedzUsuńJa również piję wodę, ale odfiltrowaną przez lodówkę :)
OdpowiedzUsuńa u mnie wujt ostatnio powiedził, ze mozemy pic wodę z kranu i że filtry nam nie sa potrzebne (bo jacyś ludzie jeździli po wsi i sprawdzali)
OdpowiedzUsuńJa mam i używam! Świetna sprawa:)
OdpowiedzUsuńu mnie filtruje Brita, udanego spotkanka :)
OdpowiedzUsuńMoi przyszli teściowie mają taki dzbanek w domu :) Ale i tak jestem średnio przekonana do takiej wody.
OdpowiedzUsuńja jestem uzależniona od picia wody ale piję tylko mineralną :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Czekam na relację ze spotkania! :P
OdpowiedzUsuńJa na ogół piję wodę mineralną, ale gdybym miała taki filtr pewnie bym to zmieniła. :)
Ja jak zaczęłam swoją przygodę z dzbankiem filtrującym tak teraz nie wyobrażam sobie go nie używać. Po prostu jest rewelacyjnym urządzeniem.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego spotkania i oczywiście czekam na relację ;)
Czekamy na relacje :DDD
OdpowiedzUsuńJa piję wodę mineralną, z butelki zazwyczaj.
+obserwujemy?:)
www.tanecznedusze.blogspot.com
co się dzieje, kochana? u mnei zaczęło się na nowo układać, mam nadzieję, że u Ciebie lepiej... trzymaj się ciepło! i nawet korzystam z takiego filtru do wody, mam oczojebnie różowy.
OdpowiedzUsuńŚwetne urządzenie:)
OdpowiedzUsuńTaka woda może lepiej działać niż nie jeden krem do ciała :) Bo jednak wiadomo, że najwięcej od środka na nas działa :)
OdpowiedzUsuńI actually need one of those :) x
OdpowiedzUsuńMoshi, a gdzie Ty się straciłaś? Tak długo Cię nie ma...
OdpowiedzUsuńJa mam akurat to szczęście, że nie muszę filtra do wody używać :)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa taki dzbanek:)
OdpowiedzUsuń