Zgodnie z obietnicą, dziś kolejny post z recenzją.
Podobnie jak wiele z Was, ja również dostałam do testów od firmy DentoFresh płyn do płukania jamy ustnej. Otrzymałam go przed samą majówką, więc jest już na wyczerpaniu. Czas więc na recenzję :)
PŁYN DO PŁUKANIA JAMY USTNEJ
O SMAKU GUMY BALONOWEJ
DENTOFRESH
OPIS PRODUCENTA:
SKŁAD:
SPOSÓB UŻYCIA:
kliknij by powiększyć |
Dodatkowo, płyn ma piękny, różowy kolor :) Przejdźmy do smaku i zapachu. Cóż, nie jest to typowy mentolowy zapach charakterystyczny dla tego typu płynów. Jednocześnie daleko mu do zapachu gumy balonowej. Czuć ją nieco, jednak ostry, miętowy zapach zdecydowanie przeważa. Mi to nie przeszkadza, uważam, że zapach ten jest jednym z przyjemniejszych, jednak to nie taka guma balonowa jakiej się spodziewałam :) Podobnie smak. Czuć w nim nieco słodyczy jednak zdecydowanie przeważa smak, nazwałabym go, 'odświeżenia' :) Trochę miętowy, troszkę gumowy. Ponownie mi nie przeszkadza (używałam płynów o dużo gorszych smakach :)), jednak dzieci mogą mieć problem z jego używaniem. Jako typowy produkt do używania przez dzieci, powinien być nieco łagodniejszy.
Podsumowując, płyn jest naprawdę bardzo dobry, świetnie dba o higienę jamy ustnej, jednak zapewnienia o smaku i zapachu są trochę na wyrost. Smak ten, o ile się dobrze orientuję, nie jest jeszcze dostępny w sprzedaży. Póki co w swojej niewielkiej miejscowości produkty Dentofresh spotkałam w aptekach, więc tam radzę ich szukać :)
Z powodu wygody, nawet po wykończeniu płynu mam zamiar zachować butelkę. Nie chcę więcej 'targać' wielkich butli w torbie :)
Zapraszam na stronę producenta TUTAJ :)
Moja ocena: 5
Używacie płynów do higieny jamy ustnej? Znacie te płyny?
Zaczynają się już wakacje, więc zgodnie z obietnicami samej sobie, już wczoraj wypożyczyłam książkę. Mam już zapisaną całą listę, stale uzupełnianą, książek, które chciałabym przeczytać przez najbliższe kilka miesięcy. Polecacie jakieś tytuły? Ja za swojej strony polecam 'Jeśli doczekam jutra'. Książka napisana przez kobietę, która właśnie w tym momencie siedzi w więzieniu, bodajże w Indonezji, i jak można się domyśleć, jest niewinna. Historia oczywiście prawdziwa.
Buziaki, Moshi :*
Trzymam kciuki Moniko ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten płyn, bardzo fajny :)
Zazdroszczę Ci, że już masz wakacje :) Ja polecma książki Sparksa :D uwielbiam!
Miłej lektury tych książek! Co do polecania - musiałabym wiedzieć, jaki rodzaj książek lubisz. ;-)
OdpowiedzUsuńByleby nie fantastyka! :D
UsuńUwielbiam romansidła (nie typowe harlequiny :)) i książki oparte na faktach :)
niedlugo u mnie wywody na temat pewnej ksiazki, ktora moge polecic kazdemu. "analfabetyzm matematyczny i jego skutki". wiem, ze brzmi dziwnie, ale jest MEGA ciekawa.
OdpowiedzUsuńJaki mega tytuł! :D Pisz, pisz, chcę przeczytać :D
Usuńpłyny do płukania to świetna sprawa, używam z Listerine i zawsze czuję to odświeżenie ;D
OdpowiedzUsuńwygląda jak oranżadka, mój płyn piekł mi buzię.
OdpowiedzUsuńbył straszny i trochę się zraziłam do płukanek.
Mam nadzieję, że ten produkt przywróci mi moją wiarę w
zdrową i świerzą jamę ustną bez konieczności jej wypalania.
swietny jest ten płyn, moja córka go uwielbia :)
OdpowiedzUsuńlubię płyny do płukania ust, ale tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńMam w łazience i tez chętnie sięgam jako odświeżenie przed wyjściem, gdy niedawno myłam zęburaski, a jestem np. po herbatce z ciastkiem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest taki typowo jak guma balonowa, bo mimo, że dzieckiem nie jestem to skusiłabym się na coś tak innego niż ta ciągła mięta.
OdpowiedzUsuńMój synek uwielbia ten płyn :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam recenzję tego płynu na innym blogu i także była pozytywna :) Bardzo mnie on zaciekawił (w szczególności jego zapach gumy balonowej) :)
OdpowiedzUsuńojej, jak późno miałaś ten egzamin. Za mną dziś polski, a w poniedziałek ostatni angielski. i jestem pierwsza na liście, mam na 8 ;OOO
OdpowiedzUsuńMam ten płyn, jest dość mocny co mnie pozytywnie zaskoczyło. :P
OdpowiedzUsuńa cóż za cudowności sobie wybrałaś :)?
OdpowiedzUsuńO kurczę, nawet nie bardzo pamiętam :D Dwie maseczki do twarzy (jedną podzielę się z mamą :)) i coś do rąk :D
UsuńJakoś tak nie jestem przekonana do takich płynów, wolę chyba te klasyczne. Chociaż ciekawi mnie smak gumy balonowej ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki kochana...:)
OdpowiedzUsuńo matko.. o 19 matura??? toż to srogo..
OdpowiedzUsuńNie używałam, chociaż ostatnio zastanawiałam się czy kupić.
OdpowiedzUsuńAmazing post! I love it:)
OdpowiedzUsuńWin a pair of sunglasses:
http://theprintedsea.blogspot.de/2013/05/firmoo-giveaway.html
Powodzenia na maturze:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, uwielbiam, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się bardzo szybko skończył (zresztą z mojej winy, non stop go używałam), ale to naprawdę świetny płyn :-))
rudnicka.blox.pl
Jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam plynu do wrazliwych zebow :)
OdpowiedzUsuńja jednak preferuję tradycyjne, miętowe płyny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Ach a ja już myślałam, że skuszę się na ten płyn. Nie lubię tych wszystkich miętowych płynów, są za ostrze dla mnie.
OdpowiedzUsuńOn nie jest miętowy :)
Usuń