Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

sobota, 19 kwietnia 2014

Zapachy do mieszkania od Brait

Niedawno Was męczyłam olejkami do kominków zapachowych, a dziś znowu przychodzę z zapachami, jednak tym razem tymi, których zadaniem jest bardziej zadbanie po prostu o ładny zapach w domu, niż umilanie nam długich wieczorów przy świeczkach i dobrej książce.
Powtórzę się po raz setny, ale wszelkie zapachy po prostu uwielbiam - i nie ważne czy są to perfumy, wody toaletowe, olejki zapachowe czy... odświeżacze powietrza. Wszelkich tego typu rzeczy nigdy nie jest za wiele! :)

I tak oto w moje ręce niedawno trafiły za pośrednictwem BestImage, dwa odświeżacze powietrza od Brait - są one teraz do kupienia niemalże w każdym większym sklepie z artykułami drogeryjnymi, więc bardzo łatwo dostępne. Do tego ciekawa formuła z pływającymi kulkami żelowymi... Szczegóły poniżej :)
Ponieważ zasada działania obydwu zapachów (ja posiadam różową i zieloną wersję zapachową) jest taka sama, różnią się jedynie zapachem, pozwoliłam sobie na napisanie jednej, wspólnej recenzji dla obydwu :)

PRZEPRASZAM ZA BRAK MOICH ZDJĘĆ, PRZEZ ROZTARGNIENIE PRZED WYJAZDEM NA ŚWIĘTA MÓJ APARAT POZOSTAŁ W GDAŃSKU, A JA POST DODAJĘ W MORĄGU. PO POWROCIE NAD MORZE ZAMIENIĘ PONIŻSZE FOTOGRAFIE NA MOJE :)

BRAIT


Zacznę tradycyjnie od tego co rzuca się na początek w oczy - w tym przypadku naprawdę ładne, porządnie wykonane opakowanie z atomizerem, który jak dotąd jeszcze mnie nie zawiódł. W przeźroczystej buteleczce opatrzonej kolorową etykietą widzimy bezbarwną ciecz a w niej... ŻELOWE KULKI :) Szczerze mówiąc nie wiem, czy mają one jakieś szczególne zadanie, ale jedno jest pewne - przyciągają uwagę :)
Jeśli chodzi o te dwa produkty to zdecydowanie moje serce podbił Brait w różowej buteleczce, i nie chodzi wcale o kolor, a o piękny, słodki kwiatowy (a nawet wg mnie kwiatowo-owocowy) zapach.
Zielony flakonik jest nieco bardziej typowy, jeśli chodzi o typową woń kwiatów. Jest przyjemny, ale dla mnie zbyt mdły, by pryskać nim często.
Co ciekawe, ze względu na wodną formułę Brait, odświeżaczem możemy pryskać po meblach, tkaninach czy zasłonach - a jak dobrze wiemy, zapach tam utrzyma się znacznie dłużej :) Osobiście preferuję spryskiwanie w powietrze, jednak czasem moją 'ofiarą' padają również firanki oraz koc.
Zapach sam w sobie jest bardzo trwały jak na coś w mgiełce. Po wejściu do pokoju przez długi czas czuć zapach, co oczywiście zanika przy przebywaniu w nim.

Podsumowując - naprawdę fajny produkt za niską cenę, dostępny na każdym kroku, a do tego niesamowicie wydajny. Nie oszczędzam ich w ogóle, a buteleczki wciąż są dość mocno zapełnione.
Zdecydowanie polecam :)
___

A tymczasem życzę Wam Wesołych Świąt, Smacznego Jajka i aby te wszystkie kalorie nie pozostały w żadnej części ciała :) :*

4 komentarze:

  1. całkiem fajny :) lubię takie formy odświeżaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z Twoją recenzją, te wodne rozpylacze są super, wesołych świąt i wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  3. привет! помогите советом, ищу где можно купить кушетка косметологическая дешево, вакуумный массажер банка и воскоплав кассетный алматы? работаю администртором в салоне красоты, директор попросила найти, а я не знаю где купить)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)