Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

wtorek, 25 lutego 2014

Relaks dla zmysłów - olejki zapachowe

Niejednokrotnie wspominałam jak bardzo lubię wszelkie gadżety poprawiające nastrój i relaksujące. Jestem wręcz maniaczką wszelkich płynów do kąpieli, bąbelków, balsamów, smarowideł, pierdółek mających pachnieć w pomieszczeniu czy... olejków zapachowych.
Swój pierwszy kominek kupiłam ze 2-3 lata temu. Podał mi się, bo był prosty, walcowaty, nie zajmował dużo miejsca, ale... był czarny. Idealnie wkomponowywałby się w nowoczesny wystrój mebli na wysoki połysk, jednak do 'zwyczajnego' mojego pokoju pasował jak pięść do nosa. Nie powiem, bo nie szukałam specjalnie jakiegoś nowego kominka, ale wtedy ni stąd ni zowąd nawiązałam współpracę z firmą AROMAS. W związku z tym, że blog był zawieszony, miałam bardzo dużo czasu na wypróbowanie tych produktów, które otrzymałam (a był to śliczny kominek i pięć cudownych zapachów, które wybierałam sama). Na zdjęciach zużycie części płynów jest znikome, gdyż zdjęcia są dość stare, obecnie wszystkie olejki są już na wyczerpaniu, a ja zaczynam polować na kolejne zapachy.

Post z ich recenzjami postanowiłam podzielić na dwie części by nie zanudzić Was ilością produktów. Dziś prezentuje moje trzy ulubieńce.


KOMINEK


MOJA OPINIA: Wybierając sobie kominek, od razu mój wzrok przykuł właśnie ten produkt. Klasyczny, biały, ażurowy, pasujący do naprawdę każdego wnętrza. A to tego o niespotykanym kształcie. Przynajmniej ja osobiście się jeszcze z takim nie spotkałam. Bałam się, że kominek będzie delikatny i przy przeprowadzce go uszkodzę. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczone, że mimo, iż podróż przebył w torbie wraz z książkami, inną ceramiką i 'złomem', dojechał w nienaruszonym stanie. Jest więc bardzo dobrze wykonany. Nie zauważyłam żadnych niedociągnięć, pęknięć czy rys. Zagłębienie na olejek jest dobrze wyprofilowane, standardowej pojemności choć szersze (a płytsze). Nic się samoczynnie nie wylewa. Otwór z tyłu dość spory, nie ma problemu z umieszczaniem i wyciąganiem podgrzewacza nawet, gdy kominek jest nagrzany. Co ważne, wykonany jest tak, że mycie go nie stanowi problemu. Zdarzyło się, że przez nieuwagę zostawiłam w nim resztki olejku na niemal dwa tygodnie, a mimo to, wszystkie brunatne zabrudzenia zeszły bez problemu pod bieżącą wodą przy pomocy zwykłej gąbki.

Koszt takiego cacka to 17,99zł.
LINK DO SKLEPU

OLEJKI ZAPACHOWE

GRAPEFRUIT
To, że ten zapach będzie moim ulubieńcem wiedziałam niemal od początku. Uwielbiam zapachy cytrusowe pod każdą postacią, a grejpfrut jest dla mnie jednym z najprzyjemniejszych. Nie bez przyczyny przecież moje ukochane perfumy mają właśnie mocno dominujące nuty tego owocu. Zapach jest przyjemny, świeży, owocowy i dość trwały. Co ważne, jest dość słodki jak na grejpfruta.
Bardzo polecam dla miłośniczek (i miłośników :)) tego typu nut - zakochacie się w nim tak, jak ja :)
Cena: 4,49zł
LINK DO SKLEPU






LEMONGRASS
Żeby być słowną, kolejny dowód na moją maniakalną obsesję na punkcie świeżych, owocowych i cytrusowych zapachów. Jeszcze świeższy, zdecydowanie nie duszący i nie mdlący (bo kompletnie nie słodki) zapach trawy cytrynowej. Mnie automatycznie kojarzy się z latem. Jest intensywny, wydaje mi się, że zapach utrzymuje się dłużej niż w przypadku grejpfruta. Przyjemny i wprawiający w dobry nastrój.
Cena: 4,49zł
LINK DO SKLEPU 

Sam sklep bardzo serdecznie Wam polecam. Obsługa miła, rzetelna, sprawna, kontakt świetny. Ceny nie są wygórowane, porównywalne ze sklepowymi, a w wielu przypadkach nawet niższe. Do tego spory wybór naprawdę pięknych kominków i perfum.

30 komentarzy:

  1. Śliczne kominki, a olejki też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam olejki, aktualnie króluje u mnie róża ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię zapach olejków podgrzewanych w kominkach zapachowych. Używam czystych olejków eterycznych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nigdy nie używałam olejków ;p Teraz to tyko "jadę" na woskach :D
    A też lubię cytrusowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie ślicznie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super cena, pewnie piękny zapach. Musze wypróbować w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. już czuję te zapachy :D ps. wyślę Ci na maila zdjęcia tego gorsetu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie olejki by mi się przydały:)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem wielką fanką takich olejków, ładny kominek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. masz cudowny kominek, lubię olejki eteryczne, najczęściej wlewam je do wiszącego na kaloryferze nawilżacza powierza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam olejki zapachowe. Mam jeden o zapachu cherry i jest moim numerem jeden! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego zapachu jeszcze nie miałam, muszę spróbować skoro tak zachwalasz! :)

      Usuń
  12. ja jakoś nie jestem wielką fanką olejków zapachowych, ale niektóre z tych brzmią naprawdę zacnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja za moj kominek dalam 16 zl :) ja wole chyba jednak woski. :)
    co do Twojego komentarza to przeciez zmywasz go zaraz, więc czemu ma przerażac? Jest bardzo gesty, jak maska i wystarczy kilkanaście kropel ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny kominek:) olejków jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszą pięknie pachnieć i cena też jest zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie olejki,a te muszą uroczo pachnieć <3 :)
    Wpadnij w wolnej chwili:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie przepadam za olejkami. Mam jeden z Aromatelli i obojętnie ile go dam do kominka to dusi mnie swym zapachem... Wolę woski i granulki zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeden wosk, który kiedyś dostałam, ale zapach niekoniecznie mi się podoba, więc jeszcze nigdy wosków nie używałam :)

      Usuń
  18. uwielbiam olejki zapachowe :) od razu inaczej jak się wchodzi do pomieszczenia, a ja nudy wszelkiego rodzaju nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Olejki zapachowe uwielbiam, wszystkie propozycje są bardzo kuszące ;)
    Piękny kominek masz Kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I polecam szczególnie te dwa :)

      Usuń
  20. Kiedyś miałam fioła na punkcie takich zapachów, potem potłukłam kominek i tak moje umiłowanie zniknęło :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)