Balsam do ciała ziołowy lukrecja gładka - Fitomed

O mojej fascynacji wręcz balsamami i ogólnym nawilżaniu ciała, stare czytelniczki wiedzą już od dawna. Przez moje ręce przewinęło się już tak dużo produktów tego typu, że prawdopodobnie nie byłabym w stanie tego zliczyć. Choć w tym momencie nie mam otwartych dwunastu nawilżaczy ciała (jak miało miejsce jakieś 1,5 roku temu), a jedynie trzy, to wciąż staram się dbać o moją skórę i próbować nowości, aż w końcu trafię na moją perełkę, z którą pozostanę na dłużej.
Do takich nowości należy balsam, o którym trochę szerzej opowiem dzisiaj...

BALSAM DO CIAŁA 

ziołowy LUKRECJA GŁADKA

FITOMED

O tym, że kosmetyki od Fitomed uwielbiam, już wiecie, bo jak dotąd jeszcze żaden mnie nie zawiódł. O ile jednak z kremami do twarzy tej marki miałam do czynienia już wcześniej, o tyle balsam był dla mnie nowością. Zastanawiałam się nad jego wyborem dłuższą chwilę, jednak ciekawość wzięła górę.
I tak oto w moje łapska trafił balsam nawilżająco-regenerujący z lecytyną.

Balsam zamknięty jest w przeźroczystej buteleczce z nakrętką. Wygląd typowy dla firmy - prosty, minimalistyczny, biała etykieta z kolorowymi nadrukami.
Zapach tradycyjni ziołowy, mocniejszy niż te, do których przywykłam używając kremów do twarzy. Mnie on nie przeszkadza, bo zapachy ziołowe lubię, nie jest również uciążliwy, choć na skórze pozostaje przez dłuższą chwilę.
Najważniejsze - działanie: balsam dobrze nawilża skórę i pozostawia ją miękką w dotyku, jednak z moimi bardziej przesuszonymi miejscami miał problem. Poradził sobie z nimi, ale dopiero po dłuższym i częstym stosowaniu. Ponadto trzeba uważać by nie nałożyć go zbyt dużo - pozostawia wtedy smugi, a skóra staje się lepka. Jest to jednak jego zaleta, bo oznacza, że jest wydajny, a odrobina wystarczy do nabalsamowania naprawdę sporego obszaru ciała.
Nie uczula, nie powoduje alergii ani zaczerwienienia.

Podsumowując, balsam ten może moją perełką nie został, jednakże używanie go było przyjemne. Jeśli Twoja skóra nie jest szczególnie mocno przesuszona i wymagająca, to jak najbardziej zachęcam do wypróbowania :)