Swój pierwszy kominek kupiłam ze 2-3 lata temu. Podał mi się, bo był prosty, walcowaty, nie zajmował dużo miejsca, ale... był czarny. Idealnie wkomponowywałby się w nowoczesny wystrój mebli na wysoki połysk, jednak do 'zwyczajnego' mojego pokoju pasował jak pięść do nosa. Nie powiem, bo nie szukałam specjalnie jakiegoś nowego kominka, ale wtedy ni stąd ni zowąd nawiązałam współpracę z firmą AROMAS. W związku z tym, że blog był zawieszony, miałam bardzo dużo czasu na wypróbowanie tych produktów, które otrzymałam (a był to śliczny kominek i pięć cudownych zapachów, które wybierałam sama). Na zdjęciach zużycie części płynów jest znikome, gdyż zdjęcia są dość stare, obecnie wszystkie olejki są już na wyczerpaniu, a ja zaczynam polować na kolejne zapachy.
Post z ich recenzjami postanowiłam podzielić na dwie części by nie zanudzić Was ilością produktów. Dziś prezentuje moje trzy ulubieńce.
KOMINEK
MOJA OPINIA: Wybierając sobie kominek, od razu mój wzrok przykuł właśnie ten produkt. Klasyczny, biały, ażurowy, pasujący do naprawdę każdego wnętrza. A to tego o niespotykanym kształcie. Przynajmniej ja osobiście się jeszcze z takim nie spotkałam. Bałam się, że kominek będzie delikatny i przy przeprowadzce go uszkodzę. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczone, że mimo, iż podróż przebył w torbie wraz z książkami, inną ceramiką i 'złomem', dojechał w nienaruszonym stanie. Jest więc bardzo dobrze wykonany. Nie zauważyłam żadnych niedociągnięć, pęknięć czy rys. Zagłębienie na olejek jest dobrze wyprofilowane, standardowej pojemności choć szersze (a płytsze). Nic się samoczynnie nie wylewa. Otwór z tyłu dość spory, nie ma problemu z umieszczaniem i wyciąganiem podgrzewacza nawet, gdy kominek jest nagrzany. Co ważne, wykonany jest tak, że mycie go nie stanowi problemu. Zdarzyło się, że przez nieuwagę zostawiłam w nim resztki olejku na niemal dwa tygodnie, a mimo to, wszystkie brunatne zabrudzenia zeszły bez problemu pod bieżącą wodą przy pomocy zwykłej gąbki.
Koszt takiego cacka to 17,99zł.
LINK DO SKLEPU
OLEJKI ZAPACHOWE
GRAPEFRUITTo, że ten zapach będzie moim ulubieńcem wiedziałam niemal od początku. Uwielbiam zapachy cytrusowe pod każdą postacią, a grejpfrut jest dla mnie jednym z najprzyjemniejszych. Nie bez przyczyny przecież moje ukochane perfumy mają właśnie mocno dominujące nuty tego owocu. Zapach jest przyjemny, świeży, owocowy i dość trwały. Co ważne, jest dość słodki jak na grejpfruta.
Bardzo polecam dla miłośniczek (i miłośników :)) tego typu nut - zakochacie się w nim tak, jak ja :)
Cena: 4,49zł
LINK DO SKLEPU
LEMONGRASS
Żeby być słowną, kolejny dowód na moją maniakalną obsesję na punkcie świeżych, owocowych i cytrusowych zapachów. Jeszcze świeższy, zdecydowanie nie duszący i nie mdlący (bo kompletnie nie słodki) zapach trawy cytrynowej. Mnie automatycznie kojarzy się z latem. Jest intensywny, wydaje mi się, że zapach utrzymuje się dłużej niż w przypadku grejpfruta. Przyjemny i wprawiający w dobry nastrój.
Cena: 4,49zł
LINK DO SKLEPU
Sam sklep bardzo serdecznie Wam polecam. Obsługa miła, rzetelna, sprawna, kontakt świetny. Ceny nie są wygórowane, porównywalne ze sklepowymi, a w wielu przypadkach nawet niższe. Do tego spory wybór naprawdę pięknych kominków i perfum.
Śliczne kominki, a olejki też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki, aktualnie króluje u mnie róża ;)
OdpowiedzUsuńLubię zapach olejków podgrzewanych w kominkach zapachowych. Używam czystych olejków eterycznych.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie używałam olejków ;p Teraz to tyko "jadę" na woskach :D
OdpowiedzUsuńA też lubię cytrusowe zapachy :)
pewnie ślicznie pachną :)
OdpowiedzUsuńsuper cena, pewnie piękny zapach. Musze wypróbować w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńjuż czuję te zapachy :D ps. wyślę Ci na maila zdjęcia tego gorsetu:)
OdpowiedzUsuńTakie olejki by mi się przydały:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki zapachowe:)
OdpowiedzUsuńjestem wielką fanką takich olejków, ładny kominek :)
OdpowiedzUsuńmasz cudowny kominek, lubię olejki eteryczne, najczęściej wlewam je do wiszącego na kaloryferze nawilżacza powierza.
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki zapachowe. Mam jeden o zapachu cherry i jest moim numerem jeden! :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie miałam, muszę spróbować skoro tak zachwalasz! :)
UsuńPiękny kominek!
OdpowiedzUsuńja jakoś nie jestem wielką fanką olejków zapachowych, ale niektóre z tych brzmią naprawdę zacnie!
OdpowiedzUsuńja za moj kominek dalam 16 zl :) ja wole chyba jednak woski. :)
OdpowiedzUsuńco do Twojego komentarza to przeciez zmywasz go zaraz, więc czemu ma przerażac? Jest bardzo gesty, jak maska i wystarczy kilkanaście kropel ;)
Zmywam, ale jednak olej to olej :)
Usuńfajny kominek:) olejków jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńMuszą pięknie pachnieć i cena też jest zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie olejki,a te muszą uroczo pachnieć <3 :)
OdpowiedzUsuńWpadnij w wolnej chwili:*
Jakoś nie przepadam za olejkami. Mam jeden z Aromatelli i obojętnie ile go dam do kominka to dusi mnie swym zapachem... Wolę woski i granulki zapachowe :)
OdpowiedzUsuńMam jeden wosk, który kiedyś dostałam, ale zapach niekoniecznie mi się podoba, więc jeszcze nigdy wosków nie używałam :)
Usuńuwielbiam olejki zapachowe :) od razu inaczej jak się wchodzi do pomieszczenia, a ja nudy wszelkiego rodzaju nie lubię :D
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńOlejki zapachowe uwielbiam, wszystkie propozycje są bardzo kuszące ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kominek masz Kochana ;)
Dziękuję :) I polecam szczególnie te dwa :)
Usuńkominek masz genialny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKiedyś miałam fioła na punkcie takich zapachów, potem potłukłam kominek i tak moje umiłowanie zniknęło :P
OdpowiedzUsuńHaha, szybki koniec romansu z zapachami :))
Usuń